
Do władzy dochodzi się na ogół nie tyle dzięki własnemu rozumowi, ile dzięki wytrwałej głupocie przeciwnika.
Władza często wynika z wykorzystania błędów, zaniedbań i niekompetencji przeciwnika, a nie z wybitności własnego rozumu.
Cytat Jerzego Drobnika, choć pozornie cyniczny, dotyka sedna ludzkiej natury i dynamiki społecznej w kontekście dążenia do władzy i osiągania sukcesu. Z perspektywy psychologii, odwołuje się on do kilku kluczowych mechanizmów poznawczych, emocjonalnych i społecznych.
Dominacja przez błędy innych
Po pierwsze, stwierdzenie, że władza zdobywana jest „dzięki wytrwałej głupocie przeciwnika”, podkreśla rolę efektu kontrastu i błędów poznawczych. Ludzie często oceniają innych relatywnie, a nie absolutnie. W obliczu rażących błędów, niekompetencji czy nawet nonszalancji ze strony konkurencji, przeciętna sprawność, a nawet jej brak, może wydawać się wybitna. Jest to forma percepcji, w której sukces jednostki nie płynie z jej wewnętrznej doskonałości, lecz z niedoskonałości otoczenia. To także wskazuje na psychologiczną tendencję do obniżania poprzeczki dla siebie, gdy inni zawodzą, co może prowadzić do zadowolenia się bylejakością, o ile jest ona lepsza od „głupoty przeciwnika”.

Przeszłość kształtuje Twoje relacje, dorosłe wybory i poczucie własnej wartości. Czas je uzdrowić 🤍
Asymetria informacji i psychologia wpływu
Po drugie, „wytrwała głupota” może oznaczać różne rzeczy: od braku strategicznego myślenia, przez ignorowanie sygnałów, po powtarzanie tych samych błędów. W kontekście walki o władzę, jest to kluczowe. Psychologia wpływu uczy, że ci, którzy potrafią wykorzystać momenty słabości, dezinformacji lub zaniedbań przeciwnika, zyskują przewagę. Nie chodzi tu o manipulację w sensie czynnego oszustwa, lecz o umiejętne wykorzystanie asymetrii informacji lub braku empatii poznawczej ze strony oponenta, by osiągnąć cel. Władza staje się zatem nagrodą dla tych, którzy potrafią dostrzec i wykorzystać luki w systemie lub w myśleniu innych.
Władza jako gra o sumie zerowej
Wreszcie, cytat ujawnia pesymistyczną, ale realistyczną perspektywę na rywalizację: jeśli ktoś wygrywa, to często kosztem błędów kogoś innego. Jest to odzwierciedlenie myślenia o władzy jako o grze o sumie zerowej, gdzie zysk jednego jest stratą drugiego. W tym kontekście, nie tyle własny intelekt i geniusz są determinantami sukcesu, ile umiejętność unikania własnych błędów i wykorzystywania cudzych. W psychologii społecznej podkreśla się, że ludzie często dążą do potwierdzenia własnej wartości poprzez deprecjonowanie innych, co może być efektem głęboko zakorzenionych kompleksów lub tendencji do budowania poczucia własnej wyższości na tle innych, często kosztem spychającego ich w dół „głupoty”.