×

warsztaty online, które zmienią Twoje życie na lepsze
Zaloguj
0

Brak produktów w koszyku.

Cytat: Oscar Wilde - Mężczyzna, który chce się ożenić,…
Mężczyzna, który chce się ożenić, powinien wiedzieć wszystko albo nic.
Oscar Wilde

W Wilde'owskim paradoksie kryje się wybór: dążenie do iluzorycznego poznania lub akt wiary i otwartości na nieznane.

Mężczyzna, który chce się ożenić, powinien wiedzieć wszystko albo nic.

Słowa Oscara Wilde'a, na pierwszy rzut oka paradoksalne, kryją w sobie głęboką psychologiczną prawdę o naturze relacji międzyludzkich i gotowości do zaangażowania, zwłaszcza w kontekście małżeństwa. Wilde, mistrz aforystyki i obserwator ludzkiej natury, często posługiwał się hiperbolą, aby zwrócić uwagę na złożoność egzystencji. Tu mamy do czynienia z kwintesencją jego dylematu idealizmu i pragmatyzmu, romantycznej wizji i cynicznej rzeczywistości.

Interpretacja „wiedzieć wszystko” odnosi się do dążenia do absolutnej znajomości drugiej osoby – jej zalet i wad, historii, marzeń, a nawet ciemnych stron. Z perspektywy psychologii, jest to pogoń za iluzją całkowitego poznania, niemożliwą do osiągnięcia. Ludzka osobowość jest dynamiczna, ewoluująca, pełna nieodkrytych zakamarków, nawet dla samego siebie. Próba „poznania wszystkiego” przed małżeństwem jest z góry skazana na porażkę i prowadzi do analizy paraliżującej, gdzie potencjalny partner jest poddawany permanentnej ocenie, aż do momentu, gdy znajdziemy w nim skazę wystarczającą do odrzucenia. Ta obsesja na punkcie wiedzy jest często maską dla lęku przed intymnością, niepewnością i ryzykiem związanym z prawdziwym zaangażowaniem. Przedstawia ona idealistyczną, a jednocześnie autodestrukcyjną wizję miłości, gdzie bezpieczeństwo i przewidywalność stają się ważniejsze niż spontaniczność i autentyczność.

Czy Twój związek Cię wspiera,
czy wyczerpuje?

Z kolei „wiedzieć nic” jest prowokacyjnym wezwaniem do przyjęcia partnera z otwartym umysłem i sercem, bez uprzedzeń i oczekiwań. Psychologicznie, to nic innego jak akt wiary i zaufania, oparty na głębokiej intuicji i emocjonalnym połączeniu. Nie chodzi tu o ignorancję czy brak rozeznania, ale o świadomą rezygnację z potrzeby kontrolowania i przewidywania każdego aspektu przyszłego życia. To przyznanie się do ograniczeń własnej percepcji i gotowość do przyjęcia drugiej osoby w jej pełni, ze wszystkimi jej niewiadomymi. W kontekście małżeństwa, oznacza to gotowość do wspólnego odkrywania się przez całe życie, do akceptacji zmienności partnera i własnej, do stawiania czoła wyzwaniom z postawą otwartości, a nie z góry ustalonego scenariusza. To podejście jest, paradoksalnie, bardziej dojrzałe i realistyczne, gdyż uznaje inherentną nieprzewidywalność ludzkich relacji i piękno ich ciągłego rozwoju.

Ostatecznie, Wilde wskazuje na dylemat między racjonalną analizą a irracjonalnym porywem serca, które w małżeństwie muszą się spotkać i znaleźć delikatną równowagę. Albo całkowicie zanurzamy się w akt zaufania i miłości, akceptując nieznane, albo próbujemy zapanować nad każdym szczegółem, często niszcząc magię i spontaniczność, które są fundamentem trwałej relacji.