
Miłość jest jak tama. Jeżeli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła sie strużka wody, to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim.
Miłość, początkowo subtelna, przełamuje wewnętrzne bariery, rozsadzając struktury obronne psychiki, by ostatecznie zawładnąć całym życiem człowieka.
Coelho o Miłości: Metafora Tamy i Nieodpartej Siły
Cytat Paulo Coelho, mistrza metafory, "Miłość jest jak tama. Jeżeli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim." to głęboka psychologiczna refleksja nad naturą ludzkiej miłości, jej genezą, dynamiką i ostatecznym wpływem na nasze życie. Autor posługuje się obrazem tamy, aby zilustrować początkową kruchość i pozorną kontrolę nad uczuciem, które w rzeczywistości ma potencjał do niekontrolowanej ekspansji i transformacji.
Z psychologicznego punktu widzenia, "szczelina, przez którą sączy się strużka wody" symbolizuje wczesne, subtelne sygnały zakochania – ulotne myśli, przypadkowe spotkania, iskry zainteresowania, które początkowo mogą być bagatelizowane lub celowo tłumione. Te maleńkie "strualżki" to pierwsze oznaki afektywnej rezonacji, czyli naszego nieświadomego bądź świadomego odpowiadania na bodźce pochodzące od drugiej osoby. Z początku ego, w swojej funkcji obronnej i regulacyjnej, próbuje zachować homeostazę, czyli wewnętrzną równowagę, ignorując lub minimalizując te nowe, potencjalnie destabilizujące emocje.
Jednak Coelho podkreśla, że miłość, podobnie jak woda, jest żywiołem, który dąży do ekspansji. Tłumienie jej nie prowadzi do jej zaniku, lecz do wzrostu wewnętrznego ciśnienia. "W końcu rozsadza ona mury" odnosi się do momentu, w którym te nagromadzone emocje, pragnienia i idealizacje stają się zbyt silne, by utrzymać je w ryzach świadomej kontroli. Mury symbolizują tutaj nasze racjonalne mechanizmy obronne, lęki, uprzedzenia, wcześniejsze traumy czy społeczne konwenanse, które budujemy, aby chronić się przed potencjalnym bólem lub zaangażowaniem. Proces rozsadzania murów to faza intensyfikacji uczuć, często charakteryzująca się natrętnymi myślami o drugiej osobie, silnym pragnieniem bliskości i stopniową reorganizacją naszych priorytetów psychologicznych.

Czy wiesz, że relacje z matką są kanwą
dla wszystkich innych relacji, jakie nawiązujesz w życiu?
Poznaj mechanizmy, które kształtują Cię od dzieciństwa.
Odzyskaj władzę nad sobą i stwórz przestrzeń dla nowych relacji – z matką, córką, światem i samą sobą 🤍

W świecie, który każe Ci być kimś, odważ się być sobą.
Radykalna samoakceptacja to zaproszenie do wewnętrznej wolności.
Zobacz, czym jest i jak wiele może Ci dać!
Koniec i apogeum tego procesu to chwila, w której "nie zdołasz opanować żywiołu". Jest to punkt krytyczny, w którym świadoma kontrola nad uczuciem staje się niemożliwa. Miłość przechodzi z fazy kontrolowanej atrakcji do nieodpartej siły, która dominuje nad innymi aspektami psychiki. W terminologii psychoanalizy, można mówić o aktywacji głębokiego systemu attachmentu, który dąży do zbudowania bezpiecznej więzi. Moment "rozsadzenia murów" i "opanowania żywiołu" wiąże się często z doświadczeniem limerencji – stanu intensywnego i obsesyjnego zakochania, w którym całe nasze życie psychiczne kręci się wokół obiektu uczuć.
Ostateczne stwierdzenie: "A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim", jest prognozą totalnej transformacji. Runiecie murów oznacza rezygnację z wcześniejszych obron, otwarcie się na pełne doświadczenie uczucia, a co za tym idzie, na potencjalne ryzyko i zranienie. Miłość, w tym kontekście, nie jest już tylko jednym z aspektów życia, lecz staje się jego centralnym organizatorem. Przejmuje kontrolę nad myślami, emocjami, decyzjami, a nawet tożsamością. Może to prowadzić do redefinicji „ja” w kontekście związku, gdzie indywidualne granice stają się bardziej płynne, a tożsamość zespolona. Jest to zarówno obietnica głębokiego spełnienia i sensu, jak i ostrzeżenie przed utratą indywidualności. To piękna i zarazem niebezpieczna wizja potęgi miłości, która, niczym mityczna siła, zdolna jest do całkowitego przejęcia kontroli nad ludzkim bytem, zmieniając jego fundamentalne struktury i kierunki.