
Nie szatan zgubi człowieka, on zgubi się sam.
Człowiek sam odpowiada za swoje upadki; autodestrukcyjne wybory wynikają z wewnętrznych słabości, nie z zewnętrznych sił.
Cytat Andrzeja Majewskiego, „Nie szatan zgubi człowieka, on zgubi się sam”, jest głęboką refleksją nad naturą ludzkiej odpowiedzialności i autonomii w kontekście egzystencjalnych wyborów. Filozoficznie, można go interpretować jako odejście od dualistycznego postrzegania dobra i zła, gdzie zło personifikowane jest przez zewnętrzną siłę (szatana), na rzecz internalizacji źródła ludzkich upadków. W tej optyce, człowiek nie jest bierną ofiarą zewnętrznych pokus, lecz aktywnym podmiotem, który sam konstruuje swoje doświadczenie i ponosi pełną odpowiedzialność za swoje czyny.

Ranisz siebie, bo chronisz
wewnętrzne dziecko?
To ta odrzucona część Ciebie, która wciąż czeka na poczucie bezpieczeństwa, uznanie i miłość. I tylko Ty możesz ją nimi obdarzyć🤍

W świecie, który każe Ci być kimś, odważ się być sobą.
Radykalna samoakceptacja to zaproszenie do wewnętrznej wolności.
Zobacz, czym jest i jak wiele może Ci dać!
Z psychologicznego punktu widzenia, cytat ten dotyka fundamentalnej kwestii wolnej woli i mechanizmów samo-sabotażu. Odnosi się do koncepcji, że podstawowe czynniki prowadzące do autodestrukcji nie pochodzą z zewnątrz, lecz są wewnętrznie zakorzenione w ludzkiej psychice. Mogą to być nierozwiązane traumy, utrwalone dysfunkcyjne wzorce myślenia (np. błędy poznawcze), deficyty w samoregulacji emocjonalnej, czy brak świadomości własnych motywacji. Koncepcje takie jak shadow self Junga, czyli nieuświadomione aspekty osobowości, które jeśli nie zostaną zintegrowane, mogą prowadzić do autodestrukcyjnych zachowań, idealnie wpisują się w tę interpretację. Człowiek „gubi się sam”, gdy ignoruje swoje wewnętrzne konflikty, tłumi emocje, sabotuje swoje szanse na rozwój lub świadomie wybiera ścieżkę, która z perspektywy długoterminowej jest dla niego destrukcyjna. To także odejście od projekcji winy na innych, promując ideę, że prawdziwa zmiana i zbawienie (w sensie psychologicznego dobrostanu) musi wyjść z wnętrza jednostki. Krótko mówiąc, szatan staje się tu metaforą dla naszych własnych wewnętrznych demonów i słabości, z którymi musimy się zmierzyć, aby odnaleźć prawdziwą drogę.