
Pamiętaj, że połowa radości z sukcesu to oczekiwanie na sukces.
Oczekiwanie na sukces aktywuje układy nagrody, dostarczając radości i motywacji, często intensywniejszej niż samo osiągnięcie celu.
Ten cytat Horace'a Jacksona Browna juniorsa, głęboko zakorzeniony w ludzkiej psychice, odsłania subtelności doświadczania szczęścia i motywacji. Kiedy Brown mówi, że „połowa radości z sukcesu to oczekiwanie na sukces”, dotyka fundamentalnego psychologicznego mechanizmu zwanego anticypacją i roli, jaką odgrywa ona w naszym poczuciu spełnienia.
Z perspektywy psychologii pozytywnej, samo wyobrażanie sobie przyszłego sukcesu, snucie planów i budowanie nadziei, aktywuje w naszym mózgu układy nagrody. Neuroprzekaźniki takie jak dopamina, często kojarzona z przyjemnością i motywacją, są uwalniane nie tylko w momencie osiągnięcia celu, ale co równie ważne, w trakcie dążenia do niego. To właśnie ta anticipacyjna przyjemność napędza nas do działania, nadając sens wyzwaniom i trudnościom. Samo pragnienie, choć może wydawać się proste, jest potężnym silnikiem. Myśl o przyszłym triumfie nadaje sens teraźniejszemu wysiłkowi, zamieniając go z nużącego obowiązku w ekscytującą podróż.
Cytat ten podkreśla również, że radość z sukcesu nie jest wyłącznie wynikiem jego materialnego czy namacalnego osiągnięcia. Znaczna część satysfakcji płynie z procesu, z przekonania, że jesteśmy na właściwej drodze. To tworzy pewien paradoks: często dążymy do czegoś z większym impetem, czerpiąc większą przyjemność z samej pogoni, niż z momentu zdobycia. Sukces, raz osiągnięty, może szybko stracić swój blask, stając się nową „normalnością”. Oczekiwanie zaś, to stan ciągłego pobudzenia i nadziei, paliwo dla ciągłego wzrostu i rozwoju.
Przekłada się to również na koncepcję flow (przepływu) Mihály’ego Csíkszentmihályi’ego, gdzie optymalne doświadczenia życiowe, czyli te najbardziej angażujące i satysfakcjonujące, niekoniecznie są związane z finalnym rezultatem, ale raczej z pełnym zaangażowaniem w sam proces. Kiedy jesteśmy w stanie przepływu, pochłonięci zadaniem, czas przestaje istnieć, a my doświadczamy niezwykłej radości i satysfakcji. To właśnie w tym oczekiwaniu na „sukces” – w każdym, nawet małym kroku – możemy odnaleźć prawdziwe szczęście.
Zatem, Brown nie tylko zwraca uwagę na wagę motywacji, ale również na to, gdzie powinniśmy lokować nasze źródła radości. Niekoniecznie w punkcie docelowym, ale w podróży, w procesie aktywnego kształtowania naszej przyszłości. Sukces jest ważny, ale podróż do niego jest często bardziej wzbogacająca, transformująca i, paradoksalnie, bardziej radosna.