×

warsztaty online, które zmienią Twoje życie na lepsze
Zaloguj
0

Brak produktów w koszyku.

Cytat: Józef Bułatowicz - Są takie chwile, w których…
Są takie chwile, w których człowiek przytuliłby się nawet do jeża.
Józef Bułatowicz

W skrajnej samotności lub bólu człowiek poszukuje bliskości za wszelką cenę, gotów zaakceptować nawet bolesne ukojenie.

Cytat Józefa Bułatowicza, „Są takie chwile, w których człowiek przytuliłby się nawet do jeża”, dotyka fundamentalnych aspektów ludzkiej psychiki i egzystencji, odzwierciedlając głęboko zakorzenione potrzeby oraz mechanizmy radzenia sobie z bólem i samotnością. Jego znaczenie psychologiczne jest wielowymiarowe, a filozoficzne implikacje sięgają kwestii natury cierpienia i paradoksów ludzkiego dążenia do bliskości.

Pierwszorzędowa interpretacja wskazuje na rozpaczliwą potrzebę bliskości i ukojenia. Jeż, jako zwierzę o ostrych kolcach, symbolizuje coś, co jest z natury nieprzyjemne, a nawet bolesne. Akt przytulenia się do niego w obliczu głębokiego cierpienia – czy to emocjonalnego, czy egzystencjalnego – jest metaforą wyboru mniejszego zła lub wręcz desperackiego poszukiwania jakiejkolwiek formy kontaktu, nawet jeśli wiąże się to z ryzykiem kolejnego zranienia. To dowód na to, że ból samotności czy niemocy może być tak miażdżący, że nawet fizyczny dyskomfort staje się akceptowalną ceną za choćby iluzoryczną ulgę. W tych momentach, podstawowe potrzeby psychologiczne, takie jak potrzeba bezpieczeństwa, przynależności i miłości, stają się priorytetem absolutnym, przewyższając racjonalną ocenę potencjalnych konsekwencji.

Ranisz siebie, bo chronisz
wewnętrzne dziecko?

wróbelek

W świecie, który każe Ci być kimś, odważ się być sobą.

Filozoficznie, cytat odnosi się do kondycji ludzkiej, naznaczonej kruchością i wewnętrzną sprzecznością. Człowiek, jako istota społeczna, z natury szuka więzi, ale jednocześnie doświadcza lęku przed odrzuceniem, zranieniem, czy utratą. Jeż staje się tu archetypem „trudnej bliskości” – osoby lub sytuacji, która, choć może wydawać się skomplikowana lub bolesna, jest jedyną dostępną opcją na zaspokojenie fundamentalnej potrzeby kontaktu. Cytat wzywa do refleksji nad tym, jak daleko jesteśmy w stanie posunąć się w poszukiwaniu ukojenia i jak często ignorujemy sygnały ostrzegawcze, kierowani instynktowną potrzebą bycia z kimś, nawet jeśli ten ktoś „rani”. Jest to także metafora akceptacji własnych „kolców” – trudnych aspektów naszej osobowości, które paradoksalnie mogą prowadzić do głębszej intymności, gdy zostaną zrozumiane i zaakceptowane przez drugą stronę.

W kontekście psychologii klinicznej, cytat może być interpretowany jako opis stanów depresyjnych, lękowych, czy żałoby, gdzie poczucie osamotnienia i beznadziei staje się dominujące. W takich momentach, nawet pozornie „toksyczne” relacje lub zachowania mogą być postrzegane jako pewien rodzaj oparcia, jedynie z tego powodu, że przerywają one jałowość wewnętrznej pustki. Jest to wyrazem ewolucyjnie zakorzenionego systemu przywiązania, który w sytuacjach ekstremalnego zagrożenia (czy to fizycznego, czy psychicznego) skłania nas do szukania jakiejkolwiek formy kontaktu, nawet jeśli ta forma jest odpychająca lub potencjalnie szkodliwa. To świadectwo siły ludzkiej potrzeby bliskości i gotowości do poniesienia osobistych kosztów w dążeniu do jej zaspokojenia.