
Symptomem, który ujawnia, że zabijamy marzenia, jest brak czasu.
„Brak czasu” to psychologiczna wymówka, ukrywająca lęk przed spełnieniem marzeń i brakiem odwagi do podążania za sobą.
Coelho trafia w sedno, identyfikując „brak czasu” jako symptom, nie przyczynę, lecz manifestację głębszych, psychologicznych procesów.
W perspektywie psychoanalitycznej, czas nie jest neutralną zmienną, lecz konstruktem subiektywnym, silnie powiązanym z naszymi wewnętrznymi konfliktami, lękami i mechanizmami obronnymi. Mówiąc o „zabijaniu marzeń”, Coelho odwołuje się do utraty kontaktu z własnym ja autentycznym, z tym, co Carl Rogers nazwałby „tendencją do samorealizacji”. Marzenia, w tym kontekście, to nie tylko cele czy aspiracje, lecz przede wszystkim projekcje wewnętrznych potrzeb, pragnień i potencjału. Ich „zabijanie” to proces ulegania presji zewnętrznej, rezygnacji z podążania za głosem wewnętrznym na rzecz adaptacji do oczekiwań społecznych, obowiązków czy rzekomych konieczności.
„Brak czasu” staje się tu swego rodzaju mechanizmem obronnym, podobnym do racjonalizacji czy projekcji. Zamiast zmierzyć się z lękiem przed porażką, przed zmianą, przed oceną innych, czy też z komfortem strefy bezpieczeństwa, tłumaczymy sobie, że po prostu „nie mamy czasu”. To wygodna wymówka, która zwalnia nas z odpowiedzialności za nasze wybory i ich konsekwencje. Jest to forma samomanipulacji, w której delegujemy winę na abstrakcyjny, zewnętrzny czynnik, zamiast szukać źródeł problemu w naszej wewnętrznej dynamice.

Odzyskaj wewnętrzny spokój i pewność siebie.
Zbuduj trwałe poczucie własnej wartości.
Z perspektywy psychologii egzystencjalnej, „brak czasu” może być również lękiem przed wolnością i odpowiedzialnością. Realizacja marzeń często wiąże się z ryzykiem, z koniecznością opuszczenia znanych ścieżek, a to budzi lęk. Wygodniej jest więc pozostać w iluzji braku kontroli, gdzie czas jest jednowymiarowym tyranem, a nie elastycznym zasobem, którego kształt zależy od naszych priorytetów i decyzji.
Ostatecznie, „brak czasu” to symptom głębszego zjawiska: niechęci do konfrontacji z własnym potencjałem i z lękami, które hamują jego realizację. To wskaźnik, że nasze życie staje się procesem reaktywnym, a nie proaktywnym, gdzie agenda narzucana jest z zewnątrz, a nie tworzona przez nasze wewnętrzne pragnienia. Zauważenie tego symptomu jest pierwszym krokiem do odzyskania kontroli nad własnym życiem i wskrzeszenia „zabitych” marzeń.