×

warsztaty online, które zmienią Twoje życie na lepsze
Zaloguj
0

Brak produktów w koszyku.

Cytat: Św. Augustyn - Złem jest złe używanie dobra.
Złem jest złe używanie dobra.
Św. Augustyn

Zło jako dewiacja, nie substancja: Analiza Augustyńska w świetle psychologii

Aforyzm Augustyna – „Złem jest złe używanie dobra” – stanowi fundament jego teodycei i głęboko rezonuje z psychologicznym rozumieniem ludzkiej natury i genezy dysfunkcji. Augustyński pogląd na zło jest rewolucyjny, albowiem odchodzi od manichejskiego dualizmu, który postrzegał zło jako odrębną, równorzędną siłę. Dla Augustyna zło nie jest bytem, substancją, lecz brakiem, deficytem dobra (privatio boni), jego wypaczeniem lub niewłaściwym, perwersyjnym zastosowaniem. To kluczowe rozróżnienie ma olbrzymie implikacje psychologiczne.

Myśl Augustyna sugeruje, że to, co nazywamy „złem”, jest w istocie zniekształceniem pierwotnie dobrych intencji, popędów, pragnień czy zdolności. Ludzka wolna wola, będąca z natury swej dobrem – darem od Stwórcy – staje się narzędziem zła, gdy jest skierowana ku niewłaściwym celom lub wykorzystana w sposób sprzeczny z rozumem i miłością. W psychologicznym kontekście można to przełożyć na koncepcję, że wszelkie ludzkie działania, nawet te destrukcyjne, mają swoje źródła w potrzebach, które same w sobie nie są złe (np. potrzeba bezpieczeństwa, uznania, kontroli). Problemem staje się sposób, w jaki te potrzeby są realizowane. Na przykład, dążenie do władzy (dobro samo w sobie, w sensie możliwości wpływania i kreowania) staje się toksyczne, gdy jest wykorzystywane do dominacji, krzywdzenia innych, manipulacji – czyli gdy jest „źle używane”.

Z perspektywy psychologii poznawczej i behawioralnej, Augustyn podkreśla znaczenie wyboru i intencji. Nie sama rzecz czy zdolność jest zła, ale sposób, w jaki jest ona używana i motywacja, która za tym stoi. Człowiek ma zdolność do miłości, do tworzenia, do budowania – są to dobra. Jednak tę samą zdolność można skierować ku nienawiści, destrukcji, manipulacji. Zło nie tkwi w pieniądzu, lecz w chciwości. Nie w seksualności, lecz w jej instrumentalnym traktowaniu i wykorzystywaniu innej osoby. To rozróżnienie jest fundamentalne dla terapii, która często skupia się na zmianie sposobu reagowania, myślenia czy działania, a nie na eliminacji podstawowych ludzkich pragnień czy tendencji. Terapia nie „usuwa” agresji, ale uczy, jak konstruktywnie nią zarządzać i wyrażać. Nie „kasuje” ludzkiej seksualności, ale pomaga w jej zdrowym wyrażaniu w kontekście relacji i szacunku.

Augustyńska perspektywa niesie ze sobą również głębokie przesłanie nadziei. Jeśli zło jest deficytem dobra, to oznacza, że zawsze istnieje potencjał do odwrócenia się od niego i powrotu do dobra. Nie ma ludzi „źle urodzonych” czy „złej natury”, lecz ludzi, którzy „źle używają” swojej woli i swoich zdolności. Ta optymistyczna wizja rezonuje z koncepcjami psychologii humanistycznej, która podkreśla wrodzoną tendencję jednostki do samorealizacji i rozwoju w kierunku dobra, nawet jeśli na drodze pojawiają się blokady lub zniekształcenia.

Psychologiczne znaczenie:

Zło jest wynikiem błędnego skierowania i wykorzystania pierwotnie dobrych aspektów ludzkiej natury, a nie inherentną cechą bytu. To skłania do poszukiwania przyczyn dysfunkcji w procesach poznawczych, emocjonalnych i behawioralnych, które prowadzą do „niewłaściwego użycia” dobra, a nie w samej jego obecności.