×

warsztaty online, które zmienią Twoje życie na lepsze
Zaloguj
0

Brak produktów w koszyku.

Cytat: Pułkownik Frank Slade „Zapach kobiety” - (Kobiety)...Gdy przestajemy na nie patrzeć…
(Kobiety)...Gdy przestajemy na nie patrzeć umieramy...
Pułkownik Frank Slade „Zapach kobiety”

Bez źródeł inspiracji, piękna i potwierdzenia od innych, człowiek psychicznie umiera, tracąc sens istnienia.

Cytat pułkownika Franka Slade’a z filmu „Zapach kobiety” – „(Kobiety)...Gdy przestajemy na nie patrzeć umieramy...” – wybrzmiewa z głębi jego osobistego doświadczenia, naznaczonego ślepotą i wynikającym z niej odebraniem świata wizualnego. Jest to wyraz nie tylko estetycznego podziwu, ale przede wszystkim fundamentalnej psychologicznej potrzeby. Dla Slade’a, utrata wzroku oznaczała utratę dostępu do jednego z kluczowych źródeł orientacji, piękna i sensu. Kobiety w tym kontekście stają się metaforą życia, witalności, inspiracji i, co najważniejsze, potwierdzenia własnego istnienia. Patrzenie na nie, czy to dosłowne, czy metaforyczne (czyli odczuwanie ich obecności, pamiętanie o ich wpływie), jest dla niego równoznaczne z byciem żywym, z posiadaniem celu i zdolności do odczuwania.

Z psychologicznego punktu widzenia, ten cytat odzwierciedla głęboko zakorzenioną ludzką potrzebę interakcji i potwierdzenia. Jesteśmy istotami społecznymi, a nasza tożsamość i poczucie sensu często kształtują się w relacjach z innymi. Kobieta w tym cytacie może symbolizować drugiego człowieka, ale także szerszą perspektywę – piękno, sztukę, miłość, pożądanie, wrażliwość – wszystko, co nadaje życiu smak i głębię. Kiedy odwracamy się od tych aspektów, kiedy „przestajemy na nie patrzeć” – czy to w wyniku apatii, cynizmu, rezygnacji czy, jak w przypadku Slade’a, fizycznej niemożności – tracimy istotny element, który podtrzymuje nas przy życiu psychicznie i emocjonalnie. Utrata tej „wizji” (niekoniecznie wzrokowej) prowadzi do wewnętrznej śmierci, do zaniku motywacji, radości i sensu istnienia. Jest to zatem wyraz lęku przed psychicznym osamotnieniem i jałowością, lęku, że bez tych zewnętrznych bodźców i wewnętrznych relacji, człowiek staje się pusty i bezużyteczny.

Slade, w swojej bezradności i desperacji, odnajduje w kobietach iskrę, która wciąż rozjaśnia jego ciemny świat. Stanowią one dla niego przypomnienie o tym, co piękne, co warte uwagi i ostatecznie, co warto żyć. To wyraz egzystencjalnej tęsknoty za pełnią życia, nawet gdy rzeczywistość fizyczna jest okrutna i ograniczająca. Patrzenie na nie, choćby tylko w umyśle, jest aktem podtrzymywania siebie przy życiu, aktem afirmacji życia wbrew jego mrocznym stronom.