
Być może kryje się w tej pasji rekordów i w tym zaciekawieniu ekstremami jakiś korzeń metafizyczny: potrzeba wykraczania poza to, co jest, jakaś dziwnie wyrażona, nieraz w groteskę i absurd przechodząca – jak wszystko co ludzkie – nadzieja nieskończoności
Pasja rekordów to metafizyczna potrzeba przekraczania ograniczeń, symboliczna nadzieja na nieskończoność w skończonym świecie.
Natura ludzkiej transcendencji w świetle pogoni za rekordami
Cytat Leszka Kołakowskiego wnika w głęboką psychologię motywacji ludzkiej, wykraczającą poza proste dążenie do osiągnięć. Kołakowski sugeruje, że pasja bicia rekordów i pociąg do ekstremów, choć pozornie racjonalne i mierzalne, w istocie zakorzenione są w czymś bardziej fundamentalnym – w metafizycznej potrzebie przekraczania własnych ograniczeń. Z psychologicznego punktu widzenia, stanowi to nieświadome dążenie do transcendencji. Nie jest to jedynie chęć bycia lepszym od innych, ale potrzeba przekroczenia samego siebie, wyjścia poza ramy empirycznego doświadczenia i percepcji. Rekord staje się tu symbolicznym wyrazem tego pragnienia – jest uchwytnym punktem, który chwilowo zaspokaja tę nieskończoną potrzebę.

Odzyskaj wewnętrzny spokój i pewność siebie.
Zbuduj trwałe poczucie własnej wartości.
Kołakowski używa określenia „nadzieja nieskończoności”, co sugeruje, że w pogoni za rekordami manifestuje się ludzka tęsknota za absolutem. W szerszym kontekście psychologicznym, jest to echo egzystencjalnego poszukiwania sensu w obliczu skończoności. Bicie rekordu staje się swoistym, miniaturowym aktem tworzenia nieskończoności w skończonym świecie. Ten akt może przybierać formy „groteskowe i absurdalne”, co Kołakowski celnie zauważa, podkreślając ludzką skłonność do paradoksów i irracjonalnych zachowań w dążeniu do zaspokojenia głębokich potrzeb psychicznych. Nierzadko widzimy, jak ludzie poświęcają zdrowie, relacje, a nawet życie dla osiągnięć, które z zewnątrz wydają się błahe. Z perspektywy Kołakowskiego i psychologii głębi, ich motywacje nie leżą w samym rekordzie, lecz w nieuświadomionej próbie „dotknięcia” nieskończoności. Psychoanaliza mogłaby tu wskazać na sublimację pierwotnych popędów do omnipotencji lub symboliczne spełnienie lęku przed skończonością. Pasja ta, choć często wyraża się w wymiernych rezultatach, odzwierciedla głęboko zakorzeniony, niemal duchowy imperatyw przekraczania „tego, co jest” – fizycznego, mentalnego, a nawet ontologicznego status quo.