×

warsztaty online, które zmienią Twoje życie na lepsze
Zaloguj
0

Brak produktów w koszyku.

Cytat: Edward Stachura - (...) Życie to nie teatr,…
(...) Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam; Życie to nie tylko kolorowa maskarada; Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest; Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć! (...)
Edward Stachura

Życie to intensywne, autentyczne doświadczenie, pełne piękna i cierpienia. Maska społeczeństwa blednie, a nawet śmierć ustępuje wobec pełni przeżywanego istnienia.

Aksjologia Egzystencji: Zanurzenie w Głębiach Stachury

Cytat Edwarda Stachury, pozornie prosty, otwiera przed nami filozoficzną i psychologiczną przepaść, wzywając do redefinicji naszego postrzegania życia. To nie jest poezja, to egzystencjalny manifest, który obnaża i celebruje surową prawdę bytu. Stachura, niczym wytrawny psycholog, zrywa z powierzchownymi iluzjami, by doprowadzić nas do sedna doświadczenia ludzkiego.

Pierwsze wersy, „Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam; Życie to nie tylko kolorowa maskarada;” uderzają w samo serce powszechnego, często nieuświadomionego mechanizmu obronnego – udawania. W psychologii, to odrzucenie fasady, którą budujemy dla siebie i świata, aby ukryć lęk przed niepewnością i brakiem kontroli. Teatr i maskarada symbolizują tu powierzchowność, sztuczność, próbę redukcji życia do serii ról i pozorów. Stachura, niczym terapeuta, demaskuje tę iluzję, wzywając do autentyczności i porzucenia społecznych masek, które zniekształcają prawdziwe ja. Jest to apel o odrzucenie anhedonii i powierzchownego hedonizmu, które próbują nadać życiu sztuczny blask, zamiast zmierzyć się z jego prawdziwą naturą.

Kolejne wersy: „Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest;” to oksymoron, który doskonale oddaje dwubiegunową naturę ludzkiego doświadczenia. W psychologii egzystencjalnej, piękno i groza są nierozerwalnie splecione. Straszność odnosi się do nieuchronności cierpienia, straty, lęku przed nieznanym, a w końcu – przed śmiercią. To ból istnienia, który jest nieodłącznym elementem świadomej egzystencji. Jednocześnie, Stachura przeciwstawia temu „piękno”. To piękno nie jest jednak idylliczną wizją, lecz głębokim, autentycznym przeżyciem, które wyłania się właśnie z konfrontacji ze strachem i bólem. To paradoks, w którym pełnia życia jest osiągana poprzez akceptację jego mrocznych aspektów. To akceptacja paradoksu, że dopiero w obliczu kruchości i przemijalności, doceniamy ulotność i intensywność każdej chwili.

Ostatnie wersy: „Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć!” są kulminacją tego egzystencjalnego wywodu. Stachura nie lekceważy śmierci, lecz umieszcza ją w szerszym kontekście życia. „Blednięcie” śmierci oznacza jej podporządkowanie wobec intensywności ludzkiego doświadczenia. To nie śmierć jest najważniejsza, lecz to, jak przeżywamy życie, zanim nadejdzie. W psychologii, to odniesienie do idei Torschlusspanik – lęku przed upływającym czasem i niewykorzystanymi możliwościami, który motywuje do pełniejszego życia. Stachura sugeruje, że gdy żyjemy w pełni, intensywnie, autentycznie, nawet perspektywa śmierci staje się mniej paraliżująca. Jest to afirmacja życia, które, mimo swojej grozy, jest tak bogate i wartościowe, że nawet największy lęk – lęk przed unicestwieniem – traci swoją absolutną dominację. To przypomnienie, że choć śmierć jest ostatecznością, to jakość i intensywność przeżywanego życia definiują nasze istnienie, a nie tylko jego kres.