
Kobieta najpierw musi poczuć się dobrze sama ze sobą, musi przestać się bać, że jest kimś nie takim, jak powinna być. Dopiero tak wzmocniona będzie gotowa stanąć do walki o swoje prawa.
Kobieta musi wzmocnić swoje psychiczne ja, pokonać lęk przed oceną i odnaleźć wewnętrzną spójność, by skutecznie walczyć o swoje prawa.
Cytat Ewy Wojdyłło, „Kobieta najpierw musi poczuć się dobrze sama ze sobą, musi przestać się bać, że jest kimś nie takim, jak powinna być. Dopiero tak wzmocniona będzie gotowa stanąć do walki o swoje prawa”, dotyka fundamentalnych aspektów psychologii jednostki, a zwłaszcza psychologii kobiet, w kontekście ich społecznej pozycji i walki o równość. To głębokie stwierdzenie, które przenika przez warstwy osobistego rozwoju, poczucia własnej wartości, lęku przed oceną oraz gotowości do działania w sferze publicznej.
Filozoficzno-psychologiczne ujęcie:
W swojej istocie, cytat ten podkreśla hierarchię potrzeb i procesów psychologicznych, które muszą być spełnione, zanim jednostka – w tym przypadku kobieta – będzie zdolna do efektywnego działania na zewnątrz, szczególnie w kontekście walki o prawa. Możemy odwołać się do Maslowa i jego hierarchii potrzeb: zanim człowiek zacznie realizować potrzeby samorealizacji (jaką jest walka o prawa i sprawiedliwość społeczną), musi zaspokoić niższe potrzeby, w tym te związane z bezpieczeństwem psychologicznym i szacunkiem (poczucie własnej wartości, pewności siebie).
„Musi poczuć się dobrze sama ze sobą” – to odnosi się do autonomii i integralności osobistej. Wymaga to uwolnienia się od wewnętrznych i zewnętrznych presji, które definiują kobietę przez pryzmat oczekiwań społecznych, a nie jej autentycznego „ja”. To proces budowania silnego ego, które opiera się na samoakceptacji i zrozumieniu własnej wartości, niezależnie od aprobaty innych. W psychologii feministycznej podkreśla się, jak stereotypy i role płciowe często zniekształcają to wewnętrzne poczucie „bycia w porządku”, prowadząc do samokrytyki i poczucia niedoskonałości.
„Musi przestać się bać, że jest kimś nie takim, jak powinna być” – ten fragment odnosi się bezpośrednio do lęku przed oceną, lęku przed odrzuceniem i lęku przed niezgodnością z obowiązującymi normami. Kobieta, która boi się, że jest „nie taka”, spędza energię na maskowaniu swojego prawdziwego ja, na dostosowywaniu się i na hamowaniu swoich autentycznych potrzeb i pragnień. To wewnętrzna cenzura, która często jest bardziej paraliżująca niż jakikolwiek zewnętrzny sprzeciw. Pokonanie tego lęku to akt samoemancypacji i osiągnięcia wolności psychicznej.
„Dopiero tak wzmocniona będzie gotowa stanąć do walki o swoje prawa” – wzmocnienie to oznacza osiągnięcie asertywności psychicznej. Obejmuje ona nie tylko wiarę w swoje prawo do bycia sobą, ale także zdolność do wyrażania tej wiary w świecie. Wówczas walka o prawa nie jest już wynikiem desperacji czy przymusu, ale świadomym, silnym i autentycznym działaniem wypływającym z miejsca wewnętrznej spójności i mocy. Jest to walka zakorzeniona w poczuciu sprawiedliwości osobistej, która przekłada się na sprawiedliwość społeczną. Kobieta, która jest wewnętrznie wolna i pewna swojej wartości, nie tylko lepiej radzi sobie z przeszkodami zewnętrznymi, ale także inspiruje innych do podobnej transformacji, tworząc efekt domina w dążeniu do równości.