
Wbrew temu, co niektórzy próbują nam wmówić, życie wewnątrzmaciczne nie jest rajem. Odbieramy wszystkie sygnały szczęścia, ale też wszystkie niepokoje i trudności naszych rodziców.
Życie prenatalne nie jest rajem; płód odczuwa emocje i stres matki, co fundamentalnie kształtuje jego psychikę i przyszłe zdrowie psychiczne.
Cytat Gábora Matégo rzuca światło na fundamentalne, choć często pomijane aspekty ludzkiego doświadczenia, rozpoczynające się już w fazie prenatalnej. Jego stwierdzenie, że „życie wewnątrzmaciczne nie jest rajem”, stanowi bezpośrednie wyzwanie dla romantycznej wizji płodu jako istoty zanurzonej w całkowitym błogostanie i odizolowanej od zewnętrznych wpływów. Psychologicznie, jest to zaproszenie do rewizji naszych koncepcji dotyczących początków ludzkiej psychiki i znaczenia wczesnych doświadczeń.
Kluczowe jest tutaj zrozumienie, że płód, choć fizycznie chroniony w łonie matki, nie jest psychicznie odseparowaną jednostką. Maté podkreśla, że „odbieramy wszystkie sygnały szczęścia, ale też wszystkie niepokoje i trudności naszych rodziców”. To zdanie odnosi się do koncepcji biologiczno-psychologicznego rezonansu, gdzie stany emocjonalne i fizjologiczne matki – a poprzez nią, także reszty systemu rodzinnego – są przekazywane dziecku w rozwoju. Nie chodzi tu o świadome zrozumienie problemów rodziców, lecz o głębokie, neurobiologiczne i biochemiczne odzwierciedlenie ich stanów. Na przykład, wysoki poziom kortyzolu (hormonu stresu) u matki może wpływać na rozwój mózgu płodu, kształtując jego przyszłą podatność na stres i jego mechanizmy radzenia sobie.
To ma ogromne implikacje dla rozumienia zdrowia psychicznego i wzorców reagowania w dorosłym życiu. Jeśli płód doświadcza chronicznego stresu matki, może to prowadzić do programowania jego układu nerwowego w kierunku nadmiernej reaktywności na zagrożenia, trudności w regulacji emocji, czy nawet predyspozycji do pewnych zaburzeń psychicznych. Cytat Matégo wpisuje się w nurt psychologii rozwoju i psychotraumatologii, która podkreśla, że trauma i stres nie zaczynają się w momencie narodzin, ale mogą być dziedziczone transgeneracyjnie, manifestując się na poziomie biologicznym i psychologicznym już w najwcześniejszych fazach życia.
W kontekście filozoficznym, Maté sugeruje, że nasza fundamentalna „niekompletność” i podatność na cierpienie nie są wyłącznie późniejszymi nabytkami, ale są wpisane w nasze istnienie od samego początku. Nie jesteśmy „czystą kartą” w momencie narodzin, a nasze prenatalne doświadczenia stanowią niejako pierwszą warstwę naszej psychicznej architektury. To wyzwanie dla idei niewinności i czystości dzieciństwa, sugerując, że nasze wczesne środowisko, również to wewnątrzmaciczne, aktywnie kształtuje naszą zdolność do kochania, zaufania, a także nasz potencjał do odczuwania bólu i adaptacji do niego. Zrozumienie tego pozwala na głębszą empatię wobec samych siebie i innych, uświadamiając, że nasze obecne wzorce reagowania są często korzeniami w znacznie głębszej historii niż mogliśmy przypuszczać.