×

warsztaty online, które zmienią Twoje życie na lepsze
Zaloguj
0

Brak produktów w koszyku.

Cytat: Gábor Maté - Jeśli matka cierpi, dziecko cierpi…
Jeśli matka cierpi, dziecko cierpi razem z nią. Ból nigdy nie ustępuje.
Gábor Maté

Ból matki przenika dziecko, kodując w nim wczesne wzorce traumy i cierpienia, tworząc trwałe rany emocjonalne i psychiczne dziedzictwo.

Gábor Maté, w swoim poruszającym stwierdzeniu: „Jeśli matka cierpi, dziecko cierpi razem z nią. Ból nigdy nie ustępuje”, dotyka fundamentalnych prawd o naturze ludzkiej więzi, traumy międzypokoleniowej i złożoności rozwoju psychicznego. To zdanie, choć pozornie proste, otwiera drzwi do głębokiej analizy psychologicznej i filozoficznej.

Znaczenie i Kontekst

W kontekście pracy Maté, zwłaszcza jego badań nad traumą, uzależnieniami i chorobami autoimmunologicznymi, cytat ten podkreśla niezwykłą siłę wpływu wczesnych doświadczeń na rozwój Ja. Matka, będąca pierwotnym środowiskiem dziecka, jest nie tylko źródłem fizycznego pokarmu, ale także emocjonalnego bezpieczeństwa i regulacji. Dziecko, zwłaszcza w okresie prenatalnym i wczesnym dzieciństwie, jest nierozerwalnie połączone z matką na poziomie neurologicznym, hormonalnym i emocjonalnym. Stresory doświadczane przez matkę – czy to traumy z jej przeszłości, obecne napięcia emocjonalne, czy fizyczne cierpienie – są „przetwarzane” i odczuwane przez rozwijającą się psychikę dziecka. Nie jest to jedynie kwestia empatii, ale głębokiego rezonansu biologiczno-psychologicznego.

Znaczenie Psychologiczne

1.

Wczesne Programowanie Emocjonalne:

Natura tej „wspólnej wrażliwości” leży w neurobiologii przywiązania. Matka, stanowiąca dla dziecka swoiste „lustro” i „termostat” emocjonalny, przekazuje mu nie tylko geny, ale i wzorce radzenia sobie ze stresem, lękiem czy bólem. Jeśli matka nie jest w stanie regulować własnych emocji z powodu nierozwiązanej traumy lub chronicznego stresu, dziecko, niczym gąbka, absorbuje tę dysregulację. W jego rozwijającym się układzie nerwowym zapisują się wzorce pobudzenia, lęku, poczucia zagrożenia, nawet jeśli bezpośrednie zagrożenie dla niego samego nie istnieje. To, co Maté nazywa „bólem, który nigdy nie ustępuje”, to właśnie te głęboko zakorzenione wzorce reaktywności emocjonalnej i fizjologicznej – trauma relacyjna – które stają się częścią jego wewnętrznego krajobrazu.

Maté często podkreśla, że dzieci wyczuwają stan emocjonalny matki, nawet jeśli nie jest on werbalizowany. Ból psychiczny matki, jej lęk, depresja, unresolved trauma – wszystko to manifestuje się w jej zachowaniu, tonie głosu, a nawet w mikrowyrażeniach twarzy. Dziecko odbiera te subtelne sygnały i interpretuje je jako zagrożenie, ponieważ jego bezpieczeństwo jest bezpośrednio zależne od dobrostanu pierwotnego opiekuna. Powtarzające się doświadczanie stresu matki, bez odpowiedniej regulacji i ukojenia, prowadzi do chronicznego uaktywnienia osi stresu u dziecka (układ podwzgórze–przysadka–nadnercza), co ma długoterminowe konsekwencje dla jego zdrowia psychicznego i fizycznego, predysponując do lęku, depresji, uzależnień, a nawet chorób autoimmunologicznych.

2.

Transmisja Międzypokoleniowa:

Cytat odnosi się również do pojęcia transmisji międzypokoleniowej traumy. Ból matki, często wynikający z jej własnych nierozwiązanych doświadczeń, nie jest tylko jej osobistym doświadczeniem, ale staje się dziedzictwem następnego pokolenia. Dziecko nie tylko „uczestniczy” w cierpieniu matki, ale także koduje w sobie wzorce przetrwania, które mogą być adaptacyjne w obliczu pierwotnej traumy, ale stają się dysfunkcyjne w dorosłym życiu. Dzieje się tak na poziomie epigenetycznym (zmiany w ekspresji genów bez zmian w sekwencji DNA) oraz psychologicznym, poprzez naśladowanie, introjekcję i internalizowanie rodzicielskich stylów radzenia sobie z emocjami. Ból, o którym mówi Maté, jest zatem nie tylko osobistym doświadczeniem, ale rezonuje przez kolejne pokolenia, wpływając na dynamikę rodzinnych systemów.

3.

Filozoficzne Implikacje:

Filozoficznie, stwierdzenie Maté konfrontuje nas z ideą radykalnej współzależności. Człowiek nie jest izolowaną jednostką, lecz jest głęboko ukształtowany przez swoje wczesne relacje. To podważa tradycyjne, zachodnie koncepcje autonomicznego „Ja”, podkreślając, że nasza tożsamość i dobrostan są nierozerwalnie splecione z dobrostanem naszych bliskich, zwłaszcza tych pierwotnych. Podkreśla ono również moralną odpowiedzialność społeczeństwa za dobrostan matek. Jeśli matka cierpi z powodu braku wsparcia socjalnego, przemocy, biedy czy nierozwiązanej traumy, to cierpienie to przenosi się na całe pokolenia dzieci, tworząc cykle bólu i dysfunkcji. W tym sensie, cierpienie matki jest przestrogą i wezwaniem do empatycznej interwencji na poziomie indywidualnym i systemowym. Ból „nigdy nie ustępuje” bez świadomej pracy, często z pomocą terapeutyczną, nad uzdrowieniem tych wczesnych ran, przerwaniem cyklu i odzyskaniem własnego poczucia bezpieczeństwa i autonomii.