
Przeciwieństwem uzależnienia nie jest abstynencja. Przeciwieństwem uzależnienia jest więź z innymi.
Uzależnienie to szukanie ucieczki od izolacji i braku więzi; prawdziwe wyzdrowienie to odbudowa relacji.
Filozoficzno-Psychologiczne Ujęcie Uzależnienia i Więzi
Cytat Johanna Hari, Przeciwieństwem uzależnienia nie jest abstynencja. Przeciwieństwem uzależnienia jest więź z innymi.
, przenika w samo sedno psychologicznej istoty uzależnienia, wykraczając poza jego behawioralne i biochemiczne aspekty, by odnieść się do głębszych, egzystencjalnych potrzeb człowieka. Tradycyjne podejście często koncentruje się na patologii substancji lub zachowania, sugerując, że rozwiązaniem jest jej eliminacja. Hari natomiast sugeruje, że uzależnienie jest raczej objawem niż przyczyną, często rezultatem głębokiego poczucia izolacji, braku sensu lub niemożności nawiązania autentycznych relacji.
Z perspektywy filozoficznej, człowiek jest istotą społeczną, dążącą do przynależności i znaczenia. Filozofowie egzystencjalni, jak Viktor Frankl, podkreślali znaczenie poszukiwania sensu w życiu, a brak tego sensu może prowadzić do pustki egzystencjalnej, którą uzależnienie usiłuje wypełnić. Uzależniony nie tyle wybiera destrukcyjne zachowanie, ile szuka ucieczki od bólu osamotnienia, lęku czy niezrozumienia. Substancja psychoaktywna lub kompulsywne zachowanie staje się substytutem brakującej więzi, oferującym chwilową ulgę, poczucie przynależności do pewnej grupy (nawet jeśli dysfunkcyjnej) lub ucieczkę od trudnej rzeczywistości wewnętrznej.

Ranisz siebie, bo chronisz
wewnętrzne dziecko?
To ta odrzucona część Ciebie, która wciąż czeka na poczucie bezpieczeństwa, uznanie i miłość. I tylko Ty możesz ją nimi obdarzyć🤍
Psychologicznie, cytat wskazuje na potężną rolę mechanizmów obronnych i potrzeb podstawowych. Zgodnie z teorią przywiązania, człowiek od najwcześniejszych lat dąży do tworzenia bezpiecznych więzi. Kiedy te więzi są zaburzone, brakuje ich lub są nieprawidłowe, może pojawić się luka, którą uzależnienie próbuje wypełnić. Uzależnienie staje się formą samoleczenia – próbą radzenia sobie z traumą, lękiem społecznym, depresją, czy po prostu z samotnością. Nie chodzi tu o moralny brak czy słabość woli, ale o fundamentalny brak zaspokojenia potrzeby bycia zrozumianym, akceptowanym i kochanym. Kiedy człowiek czuje się połączony z innymi, ma wsparcie, poczucie przynależności i cel w życiu, potrzeba ucieczki w uzależnienie znacząco maleje. Dlatego prawdziwe wyleczenie nie polega tylko na odstawieniu substancji, ale na zbudowaniu zdrowych, wspierających relacji, które zapełnią pustkę i dadzą sens.