
Bo choć zapomniał o nas świat, mokrzy od stóp do głów nie tracimy nadziei.
Mimo globalnego zapomnienia i skrajnego cierpienia, ludzka nadzieja pozostaje niezłomna, świadcząc o niezwykłej wewnętrznej sile i rezyliencji.
Cytat Edyty Bartosiewicz, „Bo choć zapomniał o nas świat, mokrzy od stóp do głów nie tracimy nadziei”, stanowi głęboką psychologiczną refleksję nad kondycją ludzką w obliczu przeciwności losu i izolacji. Na poziomie filozoficznym, zdanie to dotyka egzystencjalnego problemu zapomnienia, utraty znaczenia w oczach społeczeństwa lub nawet samego wszechświata. „Zapomniał o nas świat” symbolizuje poczucie marginalizacji, bycia niewidzialnym, a być może i niezrozumianym. W kontekście psychologicznym, odnosi się to do doświadczeń odrzucenia, samotności, czy też głębokiego rozczarowania, gdzie jednostka odczuwa, że jej istnienie lub jej walka są ignorowane. To zapomnienie nie jest obiektywnym faktem, lecz subiektywnym odczuciem, które potrafi być równie paraliżujące, jak obiektywna utrata.
Fraza „mokrzy od stóp do głów” plastycznie oddaje stan bezbronności, wyczerpania i skrajnego doświadczenia trudności. To fizyczne przemoczenie jest potężną metaforą emocjonalnego i psychicznego wyczerpania. Może symbolizować łzy, pot, trudności, które spowiły całą istotę człowieka. Jest to wyraz głębokiego cierpienia, poczucia bycia zanurzonym w problemach, dosłownie „przemokniętym” przez niepomyślne okoliczności. Psychologicznie, wskazuje to na przeżywanie fazy głębokiego smutku, rozpaczy, a być może i depresji, gdzie obciążenie jest tak duże, że obejmuje całą osobę – od stóp do głów, bez możliwości ucieczki czy schronienia.

Ranisz siebie, bo chronisz
wewnętrzne dziecko?
To ta odrzucona część Ciebie, która wciąż czeka na poczucie bezpieczeństwa, uznanie i miłość. I tylko Ty możesz ją nimi obdarzyć🤍

W świecie, który każe Ci być kimś, odważ się być sobą.
Radykalna samoakceptacja to zaproszenie do wewnętrznej wolności.
Zobacz, czym jest i jak wiele może Ci dać!
Jednakże, punktem kulminacyjnym i najbardziej znaczącym psychologicznie jest końcówka zdania: „nie tracimy nadziei”. To zdanie jest świadectwem niezwykłej ludzkiej odporności i zdolności do poszukiwania sensu nawet w najciemniejszych okolicznościach. Pomimo zapomnienia i bycia całkowicie przemoczonym przez trudności, wewnętrzny płomień nadziei pozostaje nienaruszony. Nadzieja w tym kontekście nie jest naiwnym optymizmem, lecz głęboko zakorzenionym woli przetrwania i wierze w możliwość zmiany, poprawy lub odnalezienia siły w sobie. Psychologicznie, jest to manifestacja rezyliencji – zdolności jednostki do adaptacji i pozytywnego radzenia sobie z traumą, przeciwnościami losu i stresem. To wewnętrzne przekonanie, że mimo wszystko istnieje cel, sens lub po prostu siła, która pozwala iść naprzód, nawet gdy zewnętrzny świat przestaje wspierać. Jest to dowód na to, że nawet w kompletnej izolacji i cierpieniu, człowiek potrafi odnaleźć wewnętrzne zasoby do trwania i wiary w przyszłość, co czyni ten cytat potężnym hymnem na cześć ludzkiej siły ducha.