
Brak poczucia, że jest komuś potrzebny, oznacza dla mężczyzny powolną śmierć.
Brak poczucia użyteczności dla mężczyzny skutkuje stopniową utratą sensu życia i tożsamości, prowadząc do psychicznego zamarcia.
Egzystencjalna potrzeba bycia potrzebnym: Mężczyzna w oczach Johna Graya
Cytat Johna Graya, „Brak poczucia, że jest komuś potrzebny, oznacza dla mężczyzny powolną śmierć”, dotyka głębokiej egzystencjalnej rany, która może prowadzić do stopniowej dezintegracji psychicznej i emocjonalnej. Z perspektywy filozoficzno-psychologicznej, Gray odwołuje się do archetypowego dążenia mężczyzny do bycia użytecznym, do odgrywania czynnej roli w świecie i w życiu bliskich. Wielu filozofów, od Arystotelesa po egzystencjalistów, podkreślało, że sens życia jest nierozerwalnie związany z działaniem, z wpływem na otoczenie, z poczuciem sprawczości.

Przeszłość kształtuje Twoje relacje, dorosłe wybory i poczucie własnej wartości. Czas je uzdrowić 🤍
Dla mężczyzny, w wielu kulturach i na przestrzeni dziejów, poczucie bycia potrzebnym, czyli bycie dostarczycielem, obrońcą, rozwiązującym problemy, stanowi fundament jego tożsamości i poczucia własnej wartości. Kiedy ta potrzeba nie jest zaspokojona, dochodzi do erozji poczucia sensu. To nie jest fizyczna śmierć, lecz śmierć symboliczna lub egzystencjalna. Oznacza to utratę motywacji do działania, apatię, poczucie bezużyteczności, które w konsekwencji prowadzą do wycofania się z relacji, depresji i braku radości życia. Mężczyzna czuje się jak narzędzie, które straciło swoją funkcję – zbędne, odłożone na bok, co w perspektywie psychologicznej jest równoznaczne z utratą jego męskiego genius loci, czyli ducha miejsca jego własnego istnienia. Ten stan jest szczególnie destrukcyjny, ponieważ uderza w samo sedno jego psychologicznej struktury, zagrażając jego zdrowiu psychicznemu i fizycznemu.