
Dzisiaj we wszystkich dziedzinach potrzebni są specjaliści. Jedynymi amatorami którzy pozostali, są politycy.
Kult specjalizacji odzwierciedla potrzebę bezpieczeństwa. Brak kompetencji polityków rodzi frustrację, chaos i erozję zaufania.
Cytat Rolfa Hochhutha uderza w sedno współczesnej kondycji społecznej i psychologicznej, zwłaszcza w kontekście dynamicznie rozwijającej się specjalizacji w niemal każdej dziedzinie życia. Rozważając go z perspektywy psychologicznej, należy skupić się na kilku kluczowych aspektach.
Po pierwsze, stwierdzenie, że „dzisiaj we wszystkich dziedzinach potrzebni są specjaliści”, odzwierciedla głęboko zakorzenioną potrzebę poczucia bezpieczeństwa i kontroli w obliczu coraz bardziej złożonego świata. Ludzie, w naturalny sposób, dążą do redukcji niepewności. Specjalista, dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu, uosabia tę redukcję – daje poczucie, że problem zostanie rozwiązany efektywnie, rzetelnie i zgodnie z najlepszymi praktykami. Ta potrzeba jest związana z naszymi podstawowymi mechanizmami poznawczymi: skłonnością do upraszaczania złożoności i dążeniem do przewidywalności. W warunkach ewolucyjnych, poleganie na osobach posiadających specyficzną wiedzę (np. na temat polowania, zbieractwa, leczenia) było kluczowe dla przetrwania. Współcześnie przekłada się to na oczekiwanie, że w każdej dziedzinie – od medycyny, przez inżynierię, po psychoterapię – znajdziemy eksperta, który skutecznie się nami zajmie.
Druga część cytatu, „Jedynymi amatorami, którzy pozostali, są politycy”, jest oskarżeniem i frustracją, która ma głębokie korzenie psychologiczne. W społeczeństwie, gdzie wartość jest przypisywana kompetencji i efektywności, brak tych cech u osób sprawujących władzę budzi poczucie zagrożenia, chaosu i bezsilności. Z psychologicznego punktu widzenia, politycy są często postrzegani jako figura rodzicielska lub autorytet, od którego oczekuje się odpowiedzialności i zdolności do zarządzania. Kiedy te oczekiwania są niespełnione, pojawia się rozczarowanie, złość, a nawet poczucie zdrady. To prowadzi do erozji zaufania społecznego – esencjalnego elementu zdrowego funkcjonowania zbiorowego. Brak specjalizacji u polityków jest postrzegany jako brak odpowiedzialności i kompetencji w zarządzaniu sprawami publicznymi, co bezpośrednio wpływa na dobrostan psychiczny obywateli, generując stres, niepokój i frustrację z powodu braku przewidywalności i stabilności. Słowo „amator” w tym kontekście nie oznacza niewinnego braku umiejętności, lecz często domyśla się lekkomyślności, braku profesjonalizmu i, co gorsza, potencjalnie świadomego działania na szkodę wspólnego dobra z powodu braku głębokiego zrozumienia złożoności problemów.
Podsumowując, cytat Hochhutha to psychologiczne lustro odzwierciedlające naszą tęsknotę za kompetencją, porządkiem i rzetelnością w świecie, który wydaje się coraz bardziej skomplikowany, oraz naszą frustrację, gdy ci, którzy mają nami kierować, nie spełniają tych podstawowych oczekiwań.