
Jest rzeczą ludzką po przyjacielsku nawzajem wszystko sobie wybaczać, nie pozostawiając nic innym w tej sprawie
Klucz do spokoju tkwi w wewnętrznym, osobistym przebaczeniu, które uwalnia od ciężaru urazy, wzmacniając relacje i psychiczny dobrostan.
Cytat Velleiusa Paterculusa, „Jest rzeczą ludzką po przyjacielsku nawzajem wszystko sobie wybaczać, nie pozostawiając nic innym w tej sprawie”, dotyka fundamentalnych aspektów ludzkiej natury i dynamiki relacji międzyludzkich z perspektywy filozoficznej i psychologicznej. Jego głębia leży w ukazywaniu istoty przebaczenia jako aktu osobistej, intymnej odpowiedzialności, a nie zewnętrznej procedury czy ustępstwa.
Z perspektywy filozoficznej, wypowiedź ta odzwierciedla stoickie i epikurejskie postawy wobec życia i cierpienia. Dla stoików, panowanie nad własnymi emocjami i akceptacja tego, czego nie można zmienić, było kluczowe dla osiągnięcia ataraksji – spokoju wewnętrznego. Przebaczenie, w tym kontekście, jest aktem wewnętrznego wyzwolenia, decyzją o niepozwalaniu, by uraza czy gniew zakłócały nasz spokój. Epikurejczycy, choć dążyli do przyjemności, rozumieli ją nie jako hedonizm, lecz jako brak cierpienia i niepokoju. Uleganie urazom jest źródłem cierpienia, a przebaczenie staje się zatem praktyką dążenia do aponia – braku bólu, i ataraksji – braku zamętu. Jest to więc filozofia pragmatycznego wyzwolenia. Podkreślenie „po przyjacielsku” sugeruje, że przebaczenie nie jest aktem jednorazowym, ale procesem budowania i utrzymywania więzi, opartego na wzajemnym zrozumieniu i empatii. To wymaga aktywnego zaangażowania obu stron, aby „nawzajem” współtworzyły przestrzeń do odpuszczenia krzywd.
Psychologicznie, cytat Paterculusa rezonuje z teoriami psychologii pozytywnej oraz koncepcjami samoregulacji emocjonalnej. Przebaczenie, wbrew pozorom, jest aktem egoistycznym w pozytywnym sensie – służy naszemu dobrostanowi psychicznemu. Kumulowanie uraz, żalu i poczucia krzywdy wiąże się ze zwiększonym poziomem stresu, lęku, a nawet objawami depresyjnymi. Badania naukowe wielokrotnie potwierdzały korelację między zdolnością do przebaczania a wyższymi poziomami satysfakcji życiowej, niższym ciśnieniem krwi i lepszym zdrowiem psychicznym. „Nie pozostawiając nic innym w tej sprawie” jest kluczowe. Oznacza to, że odpowiedzialność za proces przebaczenia leży w naszym własnym polu kontroli. Szukanie zewnętrznego potwierdzenia, sprawiedliwości czy wręcz zemsty, przenosi ciężar emocjonalny na innych, pozbawiając nas sprawczości. To my decydujemy, czy uraza będzie nas dalej dręczyć, czy też świadomie ją odpuścimy. W relacjach intymnych brak przebaczenia prowadzi do erozji zaufania, nawarstwienia się żalu i ostatecznie do rozpadu więzi. Akt przebaczenia, nawet jeśli trudny, jest aktem naprawczym, budującym ponownie mosty i pozwalającym na dalszy rozwój relacji. Jest to również demonstracja empatii i elastyczności psychicznej – zdolności do zrozumienia błędów drugiej osoby i adaptacji do zmienności ludzkich zachowań.