
Kocha się dopiero wtedy naprawdę, gdy między obojgiem nie stoi ani Bóg, ani moralność.
Prawdziwa miłość wykracza poza zewnętrzne normy i oczekiwania, rozkwitając w autentyczności i swobodnym wyborze dwóch świadomych jednostek.
Filozoficzno-Psychologiczna Analiza Cytatu Karola Irzykowskiego: 'Kocha się dopiero wtedy naprawdę, gdy między obojgiem nie stoi ani Bóg, ani moralność.'
Cytat Karola Irzykowskiego, na pierwszy rzut oka prowokacyjny, dotyka fundamentalnych aspektów ludzkiej miłości i jej relacji z narzuconymi z zewnątrz ramami. Z perspektywy psychologii, odnosi się on do koncepcji autentyczności i dojrzałości uczucia.
Kiedy Irzykowski mówi o 'Bogu' i 'moralności', niekoniecznie odnosi się tylko do konkretnych systemów religijnych czy etycznych. Możemy to interpretować jako wszelkie zewnętrzne konstrukcje, normy społeczne, oczekiwania, lęki przed potępieniem, czy też ideologie, które mają kształtować i regulować ludzkie relacje. Miłość, która jest prawdziwa i głęboka, musi być wolna od tych zewnętrznych presji. Oznacza to, że jednostki w takiej relacji nie kochają się z poczucia obowiązku, strachu przed grzechem, czy też dla zachowania pozorów społecznych. Nie jest to miłość podporządkowana transcendencji czy konwenansom, ale wyłaniająca się z głębi indywidualnych potrzeb i pragnień.

Czy wiesz, że relacje z matką są kanwą
dla wszystkich innych relacji, jakie nawiązujesz w życiu?
Poznaj mechanizmy, które kształtują Cię od dzieciństwa.
Odzyskaj władzę nad sobą i stwórz przestrzeń dla nowych relacji – z matką, córką, światem i samą sobą 🤍

W świecie, który każe Ci być kimś, odważ się być sobą.
Radykalna samoakceptacja to zaproszenie do wewnętrznej wolności.
Zobacz, czym jest i jak wiele może Ci dać!
Psychologicznie, cytat ten podkreśla znaczenie autonomii i samodeterminacji w miłości. Prawdziwa miłość, zdaniem Irzykowskiego, nie jest dyktowana przez super-ego (w rozumieniu Freuda – zinternalizowane normy i zakazy), ani przez zewnętrzne autorytety. Jest to raczej miłość wynikająca z głębokiego i świadomego wyboru dwóch podmiotów, które są w stanie akceptować siebie nawzajem bez pośrednictwa zewnętrznych instancji. Odrzucenie „Boga” i „moralności” jako pośredników oznacza tu także odrzucenie idealizacji i projekcji. Miłość staje się wówczas spotkaniem dwóch autentycznych 'ja', a nie dwóch 'ja' dopasowanych do wyobrażeń idealnego partnera uwarunkowanych zewnętrznymi czynnikami. Jest to miłość ryzykowana, bo pozbawiona zewnętrznych gwarantów, ale właśnie przez to – w wizji Irzykowskiego – najpełniejsza i najbardziej ludzka. Ostatecznie, to miłość, która jest manifestacją wolnego wyboru, a nie przymusu czy konformizmu.