
Miłość jest pragnieniem, aby coś komuś dawać, a nie otrzymywać.
Miłość to bezinteresowne pragnienie dawania, poświęcania dla drugiej osoby, a nie oczekiwania zwrotu czy zysków.
Cytat Brechta, pozornie prosty, otwiera głęboką perspektywę na naturę miłości, rewidując powszechne, często egoistyczne, jej rozumienie. Słowa te wskazują na miłość jako akt transcencji, wyjścia poza własne „ja” i projekcję energii na zewnątrz, ku obiektowi uczucia.
Kontekst filozoficzny:
W ujęciu Brechta, miłość odchodzi od koncepcji deficytu czy braku, które są tradycyjnie kojarzone z pragnieniem (np. platońskie Eros jako tęsknota za tym, czego nam brakuje). Zamiast tego, staje się ekspansywnym impulsem, aktem hojności i ofiarności. Jest to zgodne z etyką altruizmu, gdzie wartość działania mierzy się jego intencją i wpływem na dobro drugiego, a nie na własne zyski. Ten rodzaj miłości wykracza poza rachunek zysków i strat, jest swego rodzaju darem – bez oczekiwania na rewanż, bez poczucia długu. W zasadzie, Brecht podpowiada, że prawdziwa miłość nie jest transakcją, lecz czystą dawczością. Powstaje tu analogia do koncepcji agape, miłości bezwarunkowej i bezinteresownej, która nie jest reakcją na czyjeś zasługi, lecz aktywnym pragnieniem dobra drugiego.

Czy wiesz, że relacje z matką są kanwą
dla wszystkich innych relacji, jakie nawiązujesz w życiu?
Poznaj mechanizmy, które kształtują Cię od dzieciństwa.
Odzyskaj władzę nad sobą i stwórz przestrzeń dla nowych relacji – z matką, córką, światem i samą sobą 🤍

W świecie, który każe Ci być kimś, odważ się być sobą.
Radykalna samoakceptacja to zaproszenie do wewnętrznej wolności.
Zobacz, czym jest i jak wiele może Ci dać!
Kontekst psychologiczny:
Z psychologicznego punktu widzenia, Brecht rzuca wyzwanie narcystycznym i egoistycznym tendencjom w relacjach międzyludzkich. Wiele osób podchodzi do miłości z perspektywy „co mogę z tego mieć?” – poszukują pocieszenia, bezpieczeństwa, potwierdzenia własnej wartości. Cytat Brechta sugeruje, że takie podejście jest dalekie od istoty prawdziwej miłości. Prawdziwa miłość, w jego ujęciu, to proces decentracji, odejścia od egocentryzmu. Jest to dojrzała forma przywiązania, w której dobro drugiego staje się kluczowe. Taka definicja miłości sprzyja budowaniu głębokich, zdrowych relacji, opartych na wzajemnym szacunku, zaufaniu i bezinteresownym wsparciu. Osoba kochająca w ten sposób czerpie satysfakcję nie z otrzymywania, ale z samego aktu dawania – z widoku szczęścia i spełnienia drugiej osoby. To uczucie jest źródłem *wewnętrznej nagrody*, która wykracza poza materialne czy emocjonalne „zyski”. Jest to miłość „produktywna” w rozumieniu Fromma, która stanowi aktywną troskę o życie i rozwój tego, co kochamy.