
Moda nie powinna rodzić się na ulicy.
Moda to wizja twórcy, nie masowy kompromis i naśladowanie. Kreacja wymaga odwagi, nie ulicznego konformizmu.
Krytyka ludzkiego kompromisu i wzniosłość kreacji: Psychologia w słowach Coco Chanel
Słowa Coco Chanel, „Moda nie powinna rodzić się na ulicy”, są znacznie głębsze, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Nie chodzi tu o elitaryzm w sztuce, lecz o fundamentalną psychologiczną prawdę o procesie twórczym i kondycji ludzkiego umysłu. Ulica, w tym kontekście, symbolizuje masowy gust, bezrefleksyjne naśladownictwo, kompromis i konformizm. Jest to przestrzeń, w której dominują impulsy, krótkotrwałe trendy i brak oryginalności.
Chanel, jako geniusz kreacji, rozumiała, że prawdziwa innowacja i ponadczasowe piękno nie mogą wynikać z kalkulacji, co spodoba się tłumowi. Kreacja, w jej rozumieniu, jest aktem transcendentalnym, wymagającym indywidualnej wizji, odwagi i wewnętrznej spójności. Ulica reprezentuje tendencję do obniżania poprzeczki, do podążania za tym, co już istnieje, za tym, co bezpieczne i akceptowane.
Z psychologicznego punktu widzenia, cytat ten odnosi się do „psychologii tłumu” (Le Bon, Freud), która charakteryzuje się utratą indywidualnej odpowiedzialności, analitycznego myślenia i zdolności do krytycznej oceny. Tłum działa na zasadach emocjonalnych, zbiorowych impulsów, dając upust prymitywnym instynktom. Jeżeli moda rodziłaby się na ulicy, byłaby zdominowana przez te właśnie siły – byłaby efemeryczna, pozbawiona głębi i tożsamości. Byłaby reaktywna, a nie proaktywna.
Chanel opowiada się za modelem „top-down” w kreacji, gdzie wizja artysty jest fundamentem, a nie pochodną społecznego zapotrzebowania. Jest to manifestacja przekonania, że prawda, piękno i innowacja nie są demokratyczne, lecz wymagają oświeconego przywództwa i indywidualnej perspektywy. Podkreśla wagę autonomii jednostki twórczej w obliczu konformistycznych tendencji. To wezwanie do tworzenia, a nie replikowania, do inicjowania, a nie reagowania. Ostatecznie, to obrona idei, że prawdziwa wartość rodzi się z głębi umysłu i duszy twórcy, a nie z płytkiej powierzchni codziennego życia i masowego naśladownictwa.