×

warsztaty online, które zmienią Twoje życie na lepsze
Zaloguj
0

Brak produktów w koszyku.

Cytat: M. Grossek-Korycka - Na samobójstwo najlepszym lekarstwem jest…
Na samobójstwo najlepszym lekarstwem jest dobroć. Ciężaru życia zbyt często nie może udźwignąć serce człowieka, które się czuje tak strasznie samotne na świecie.
M. Grossek-Korycka

Dobroć leczy samotność, podstawową przyczynę samobójstwa, odbudowując połączenie i wartość cierpiącego serca.

Cytat Marii Grossek-Koryckiej w przejmujący sposób dotyka istoty ludzkiego cierpienia i wskazuje drogę ku jego ukończeniu, czyniąc to z głęboką psychologiczną i filozoficzną precyzją. Kiedy autorka mówi, że „Na samobójstwo najlepszym lekarstwem jest dobroć”, wskazuje na fundamentalną ludzką potrzebę połączenia i walidacji, która często jest niedostrzegana w obliczu krańcowego cierpienia. Samobójstwo, z psychologicznego punktu widzenia, rzadko jest pragnieniem śmierci samej w sobie, lecz raczej pragnieniem ucieczki od nieznośnego bólu, od poczucia bezwyjściowości i absolutnej beznadziejności. To ból, który paraliżuje zdolność do zobaczenia alternatywnych rozwiązań, a często wynika z głębokiego poczucia izolacji i braku zrozumienia. Dobroć, w tym kontekście, nie jest jedynie płytkim aktem życzliwości, ale raczej głębokim i pełnym empatii aktem rozpoznania człowieczeństwa w cierpiącej osobie. Jest to akt, który przenika barierę samotności, oferując poczucie bycia widzianym, słyszanym i wartościowym. To potwierdzenie, że czyjeś istnienie ma znaczenie, nawet gdy sam człowiek w to zwątpił. Dobroć ta może przybrać formę aktywnego słuchania bez oceniania, okazywania troski, dzielenia się zasobami czy po prostu obecności. Jej moc leży w zdolności do odbudowania poczucia więzi międzyludzkiej, które jest podstawą ludzkiego dobrostanu i odporności psychicznej.

Nie musisz już wybuchać ani udawać, że nic Cię nie rusza.

Ranisz siebie, bo chronisz
wewnętrzne dziecko?

Druga część cytatu, „Ciężaru życia zbyt często nie może udźwignąć serce człowieka, które się czuje tak strasznie samotne na świecie”, stanowi diagnozę tego pierwotnego bólu. Samotność, o której mowa, niekoniecznie odnosi się do braku fizycznej obecności innych osób, lecz do egzystencjalnej samotności – poczucia, że nikt nie jest w stanie w pełni zrozumieć wewnętrznej walki, że jest się osamotnionym w swoim cierpieniu. To jest ten „ciężar życia”, który nierzadko narasta przez lata, składając się z niespełnionych oczekiwań, traumatycznych doświadczeń, poczucia winy, wstydu czy po prostu chronicznego braku poczucia przynależności. Kiedy serce czuje się „strasznie samotne”, jego zdolność do radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami, do czerpania radości i nadziei, jest drastycznie ograniczona. W psychologii humanistycznej, a zwłaszcza w pismach Carla Rogersa, podkreśla się znaczenie bezwarunkowej akceptacji i empatii dla samorozwoju i psychicznej równowagi. Brak tych elementów prowadzi do dezintegracji Ja i poczucia alienacji. Cytat ten jest alarmującym wołaniem o empatię i aktywne wparcie dla tych, którzy czują się osamotnieni w swoim cierpieniu, podkreślając, że ludzkie serce, choć niezwykle odporne, ma swoje granice wytrzymałości, zwłaszcza gdy brakuje mu wsparcia i połączenia z innymi. Dobroć jest więc nie tylko lekarstwem, ale i zapobiegawczą siłą budującą odporność na samotność i beznadziejność.