
Nadzieja jest dobrym śniadaniem, lecz kiepską wieczerzą.
Nadzieja rano motywuje do działania, wieczorem bez sukcesów staje się gorzkim rozczarowaniem i pustką.
Nadzieja – śniadanie dla ducha, kolacja dla rozczarowania
Francis Bacon, formułując swoje intrygujące spostrzeżenie,
„Nadzieja jest dobrym śniadaniem, lecz kiepską wieczerzą”, dotyka istoty ludzkiego doświadczenia i relacji z samym sobą oraz rzeczywistością. Z psychologicznego punktu widzenia, metafora ta doskonale oddaje dynamiczny i często paradoksalny charakter nadziei w naszym życiu.
Nadzieja jako „dobre śniadanie” odnosi się do jej funkcji motywacyjnej i napędzającej. Śniadanie to pierwszy posiłek dnia, który ma dostarczyć energii na nadchodzące wyzwania. Podobnie nadzieja, zwłaszcza w obliczu trudności, jest kluczowym mechanizmem radzenia sobie. Daje nam siłę do działania, poczucie sensu, wiarę w rozwiązania, zanim jeszcze je poznamy. Jest paliwem dla naszej psychiki, budującym optymizm i zdolność do wytrwałości. Psychologicznie, nadzieja aktywuje nasz system nagrody, zmniejsza lęk i stres, a nawet może poprawiać funkcjonowanie poznawcze, pozwalając na bardziej kreatywne poszukiwanie rozwiązań. To stan umysłu, który otwiera nas na możliwości i potencjalne sukcesy.

Ranisz siebie, bo chronisz
wewnętrzne dziecko?
To ta odrzucona część Ciebie, która wciąż czeka na poczucie bezpieczeństwa, uznanie i miłość. I tylko Ty możesz ją nimi obdarzyć🤍

W świecie, który każe Ci być kimś, odważ się być sobą.
Radykalna samoakceptacja to zaproszenie do wewnętrznej wolności.
Zobacz, czym jest i jak wiele może Ci dać!
Jednakże, jak trafnie zauważa Bacon, nadzieja staje się „kiepską wieczerzą”. Wieczerza to ostatni posiłek dnia, moment podsumowania, refleksji i przygotowania do odpoczynku. Jeżeli wieczorem, po całym dniu zmagań i oczekiwań, jedynym naszym „posiłkiem” jest nadal nadzieja, oznacza to, że nie zrealizowały się nasze plany, działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a rzeczywistość brutalnie zweryfikowała nasze początkowe optymistyczne wizje. W tym kontekście nadzieja, zamiast być motorem, staje się źródłem głębokiego rozczarowania, frustracji, a nawet poczucia porażki. Brak konkretnych osiągnięć, przy jednoczesnym trwaniu w abstrakcyjnej nadziei, prowadzi do wypalenia energii psychicznej, poczucia bezradności, a nawet cynizmu. Długotrwałe poleganie wyłącznie na nadziei, bez realnych działań i postępów, prowadzi do jej osłabienia i ostatecznie – do poczucia pustki. Bacon przestrzega więc przed biernym oczekiwaniem i brakiem konkretnego działania, które przekształca nadzieję z potężnego sojusznika w źródło cierpienia. Stąd płynie przesłanie o konieczności balansowania między optymistycznym nastawieniem a pragmatyzmem w dążeniu do celów.