
Nikogo nie można nazwać szczęśliwym przed śmiercią.
Szczęście to proces oceniany po całości życia; jest kruche, wymaga perspektywy epilogu, a prawdziwe spełnienie buduje się na wartościach.
Myśl Solona, że „Nikogo nie można nazwać szczęśliwym przed śmiercią”, to głęboka refleksja nad ulotnością i złożonością ludzkiego doświadczenia, której filozoficzno-psychologiczne implikacje są nadal niezwykle istotne. W starożytnej Grecji pojęcie eudaimonia – często tłumaczone jako rozkwit czy prawdziwe szczęście – nie było chwilowym stanem euforii, lecz rezultatem życia przeżytego w cnocie, zgodzie z rozumem i pomyślności. Solon, ostrzegając Krezusa, sugerował, że nawet największe bogactwa i sukcesy mogą zostać zniweczone przez nieoczekiwane nieszczęścia, losowe zdarzenia czy moralne upadki. Prawdziwe „szczęście” jako rozkwit życia można ocenić tylko z perspektywy jego całości, po jego zakończeniu. Dopiero wtedy możemy spojrzeć wstecz na sumę doświadczeń – zarówno wzlotów, jak i upadków, wytrwałości w obliczu cierpienia, dokonywanych wyborów etycznych i ich konsekwencji.
Z psychologicznego punktu widzenia, cytat Solona odwołuje się do naszej nieustającej potrzeby bezpieczeństwa i kontroli, a także do lęku przed niepewnością przyszłości. Ludzie mają tendencję do poszukiwania ukończonych historii, jasnych konkluzji. Stwierdzenie Solona uczy nas pokory wobec życia; przypomina, że nawet w chwilach największego triumfu nie jesteśmy odporni na przeciwności losu. Może to być interpretowane jako zachęta do docenienia każdej chwili, ale też do przyjęcia postawy realistycznego pesymizmu, który paradoksalnie może prowadzić do większej odporności psychicznej. Akceptacja, że nasze szczęście jest kruche i może być zniweczone w każdym momencie, paradoksalnie uwalnia nas od presji ciągłego bycia „szczęśliwym” w sensie krótkotrwałej euforii, pozwalając skupić się na budowaniu życia opartego na wartościach, które przetrwają próby czasu. Rzeczywiste, głębokie poczucie spełnienia i sensu, które składają się na eudaimonię, nie są punktem docelowym, ale procesem trwającym całe życie. Jak powiedział Viktor Frankl, sens życia odkrywamy nawet w cierpieniu. Cytat Solona więc nie odmawia nam chwilowych radości, ale stawia je w szerszej perspektywie, sugerując, że prawdziwa ocena szczęścia wymaga perspektywy epilogu, kiedy to całokształt życia – jego wyzwania i osiągnięcia – jest znany i możemy je ocenić w pełni.