
Ożenić się, to jest pozbawić się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki.
Małżeństwo, dla Schopenhauera, to utrata wolności i podwojenie obowiązków, ilustrujące jego pesymistyczne spojrzenie na ludzką egzystencję i relacje.
Cytat Arthura Schopenhauera, „Ożenić się, to jest pozbawić się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki”, to esencja jego pesymistycznej filozofii przeniesiona na grunt relacji międzyludzkich, a w szczególności małżeństwa. Z psychologicznego punktu widzenia, stanowi on niezwykle trafny, choć przerysowany, obraz wewnętrznych konfliktów i kompromisów, jakie niesie ze sobą związek małżeński. Schopenhauer, jako myśliciel skupiony na woli jako ślepej sile napędowej świata, widzi w małżeństwie próbę ujarzmienia tej woli, a co za tym idzie, ograniczenie indywidualnej wolności.
„Pozbawienie się połowy swoich praw” odnosi się do utraty autonomii i swobody decydowania o sobie. W małżeństwie, jednostka przestaje być samowystarczalnym bytem, a staje się częścią dyady. Wymaga to ustępstw, kompromisów i często rezygnacji z osobistych pragnień na rzecz wspólnego dobra. Z psychologicznego punktu widzenia, to zjawisko można interpretować jako naturalny proces dostosowania się do nowego układu społecznego, ale dla Schopenhauera jest to forma samopozbawienia. Utrata części „praw” to dla niego regres, a nie ewolucja.
„Podwojenie swoich obowiązków” to z kolei odzwierciedlenie ciężaru odpowiedzialności, jaki spoczywa na małżonkach. Dochodzą nowe zadania związane z utrzymaniem domu, wychowaniem dzieci, wspieraniem partnera. Psychologicznie, jest to wyzwanie dla zdolności adaptacyjnych jednostki, wymagające dojrzałości i zaangażowania. Schopenhauer postrzegał te obowiązki jako kolejne okowy, w których ludzka wola grzęźnie, dążąc do zaspokojenia chwilowych pragnień, zamiast ucieczki od cierpienia. Dla niego, małżeństwo, zamiast przynosić szczęście, multiplikuje źródła potencjalnego cierpienia i niezadowolenia.
Kontekst filozofii Schopenhauera jest kluczowy – jego pesymizm nie pozwala mu dostrzec pozytywnych aspektów związków, takich jak wsparcie, miłość, czy wspólne przeżycia, które z psychologicznego punktu widzenia są kluczowe dla ludzkiego dobrostanu. Cytat ten, choć cyniczny, zmusza do refleksji nad indywidualną wolnością w obliczu zobowiązań społecznych i egzystencjalnych. Z psychologicznego punktu widzenia, ilustruje on proces negocjacji tożsamości w związku – jak jednostka balansuje między potrzebą autonomii a potrzebą przynależności. Mimo wszystko, dla Schopenhauera bilans ten jest zawsze negatywny, a małżeństwo to kolejny dowód na nędzę ludzkiej egzystencji i daremność poszukiwania szczęścia w świecie rządzonym przez ślepą wolę.