
Początkiem i końcem każdej rewolucji są bieda, krew i łzy.
Rewolucje zaczynają się od cierpienia, kulminują w przemocy i kończą nowym cierpieniem, tworząc cykl bólu i niezaspokojonych nadziei.
Filozoficzno-Psychologiczna Analiza Rewolucji
Cytat Andrzeja Majewskiego, że „Początkiem i końcem każdej rewolucji są bieda, krew i łzy,” stanowi niezwykle trafne i głębokie podsumowanie ludzkiego doświadczenia z gwałtownymi zmianami społecznymi. Z perspektywy filozoficznej, wskazuje on na cykliczność cierpienia i niezmienną ludzką naturę, która, mimo dążeń do emancypacji, zdaje się wplątywać w powtarzające się wzorce destrukcji. Bieda jako początek rewolucji jest nie tylko czynnikiem ekonomicznym, ale także psychologicznym – rodzi frustrację, poczucie niesprawiedliwości, upokorzenia i beznadziei. To właśnie te intensywne negatywne emocje stają się katalizatorem buntu, tworząc zbiorową świadomość potrzeby zmiany, nawet jeśli ma to oznaczać naruszenie ustalonego porządku.
Psychologicznie, rewolucja jest dramatycznym wyrazem eskalacji ludzkich potrzeb. Kiedy podstawowe potrzeby (bezpieczeństwa, godności, stabilności) są chronicznie niezaspokojone, jednostki i grupy sięgają po rozwiązania radykalne. Krew i łzy to symbole kulminacji tego procesu. Krew reprezentuje ofiary – fizyczną przemoc, utratę życia, rozbicie więzi społecznych. Jest to dramatyczny efekt uboczny zderzenia sprzecznych ideologii i interesów, przejawiający się w brutalności i dehumanizacji przeciwnika. Łzy natomiast symbolizują indywidualne i zbiorowe cierpienie: żałobę po poległych, strach przed nieznanym, zrujnowane nadzieje, trauma, która pozostaje w psychice na pokolenia. To właśnie łzy są najbardziej uniwersalnym wyrazem ludzkiej agonii i rozczarowania, często towarzyszącego nawet pozornemu sukcesowi rewolucji.

Nie musisz już wybuchać ani udawać, że nic Cię nie rusza.
Zrozum, co naprawdę stoi za gniewem, lękiem czy frustracją i naucz się nimi zarządzać, zamiast pozwalać, by rządziły Tobą.
Cytat podkreśla również, że te same elementy, które zapoczątkowują rewolucję, często stanowią jej koniec. Po gwałtownych zrywach, często pojawia się nowa bieda (wynikająca z zniszczeń, chaosu, nowych podziałów), kolejna krew (kolejne represje, walki frakcyjne, nowe ofiary), i nowe łzy (rozczarowanie niedotrzymanymi obietnicami, żałoba po utraconej wizji). Oznacza to, że rewolucje, choć mają ambicję tworzenia lepszego świata, często kończą się pogrążeniem w podobnych do początkowych, lub nawet gorszych, warunkach cierpienia, tworząc błędne koło.
To głębokie spostrzeżenie podkreśla tragiczny wymiar ludzkich dążeń do perfekcji i stawia pytanie o faktyczny sens i koszty radykalnych zmian społecznych, wskazując na to, że prawdziwa transformacja wymaga czegoś więcej niż tylko gwałtownego zniszczenia starego porządku.