
Prawdziwie szczęśliwy może być tylko ten człowiek, który uwolni się od wszelkich pragnień, a zwłaszcza potrzeby bycia szczęśliwym.
Prawdziwe szczęście wynika z braku przywiązania do pragnień, zwłaszcza manii bycia szczęśliwym, co prowadzi do akceptacji i wewnętrznej wolności.
Paradoks Szczęścia w ujęciu Majewskiego: Głębia Filozoficzno-Psychologiczna
Cytat Andrzeja Majewskiego, że „Prawdziwie szczęśliwy może być tylko ten człowiek, który uwolni się od wszelkich pragnień, a zwłaszcza potrzeby bycia szczęśliwym” dotyka fundamentalnych aspektów ludzkiej egzystencji i paradoksów psychologicznych. Na pierwszy rzut oka zdanie to wydaje się kontr-intuicyjne – jak można być szczęśliwym, nie pragnąc szczęścia? Jednak w jego rdzeniu tkwi głęboka mądrość, spójna z wieloma nurtami filozoficznymi i psychologicznymi.
Uwolnienie od Pragnień: Filozoficzne Korzenie
Kluczem do zrozumienia cytatu jest pojęcie „uwolnienia się od wszelkich pragnień”. Jest to myśl silnie zakorzeniona w tradycjach wschodnich, zwłaszcza w buddyzmie. Buddyzm uczy, że cierpienie (dukkha) wynika z przywiązania do pragnień (tanha). Im silniej pragniemy czegoś – bogactwa, miłości, uznania, a nawet samego szczęścia – tym bardziej narażamy się na rozczarowanie, frustrację i ból, gdy te pragnienia nie zostaną spełnione lub gdy to, co osiągnięte, okaże się ulotne. Stan nirwany, ostatecznego celu w buddyzmie, jest właśnie stanem wolności od pragnień i związanych z nimi cierpień. W tej perspektywie, prawdziwe szczęście nie jest stanem do osiągnięcia, lecz stanem bycia, wynikającym z braku przywiązania.

Ranisz siebie, bo chronisz
wewnętrzne dziecko?
To ta odrzucona część Ciebie, która wciąż czeka na poczucie bezpieczeństwa, uznanie i miłość. I tylko Ty możesz ją nimi obdarzyć🤍

W świecie, który każe Ci być kimś, odważ się być sobą.
Radykalna samoakceptacja to zaproszenie do wewnętrznej wolności.
Zobacz, czym jest i jak wiele może Ci dać!
Potrzeba Szczęścia jako Źródło Nieszczęścia
Autor szczególnie podkreśla potrzebę uwolnienia się od „potrzeby bycia szczęśliwym”. Jest to kluczowy punkt w psychologicznym rozumieniu tego cytatu. W psychologii pozytywnej, choć celebrowane jest dążenie do szczęścia i dobrostanu, współcześni badacze i terapeuci (np. Carol Tavris, Steven C. Hayes) zwracają uwagę na potencjalnie destrukcyjny charakter obsesyjnego poszukiwania szczęścia. Gdy szczęście staje się celem samym w sobie, a nie efektem ubocznym sensownego życia czy spełnionych wartości, może prowadzić do chronicznego poczucia niedostatku. Ciągłe porównywanie się z idealizowanymi obrazami szczęścia, presja społeczna, by „być szczęśliwym” i negatywne ocenianie własnych naturalnych stanów emocjonalnych (smutku, frustracji) jako „nieszczęśliwych” – wszystko to prowadzi do spadku dobrostanu, a nie jego wzrostu. Taka „tyrania pozytywności” paradoksalnie czyni nas mniej szczęśliwymi.
Akceptacja i Brak Przywiązania
Z perspektywy psychologii, uwolnienie się od pragnień i potrzeby szczęścia implikuje raczej postawę akceptacji i braku przywiązania. Nie chodzi o stanie się apatycznym czy obojętnym. Chodzi o to, by doświadczać życia takim, jakie jest, z całym spektrum emocji, bez kurczowego trzymania się konkretnych wyników czy oczekiwań. Kiedy uwalniamy się od presji bycia szczęśliwym, pozwalamy szczęściu pojawiać się samoistnie, jako efekt uboczny życia w zgodzie ze sobą, realizowania wartości i angażowania się w sensowne działania. W tym stanie, człowiek nie jest już niewolnikiem swoich pragnień, lecz zyskuje wewnętrzną wolność, która jest znacznie trwalszym fundamentem długoterminowego dobrostanu niż ulotne chwile „szczęścia” definiowanego przez zewnętrzne okoliczności.