
Świat ma dla człowieka tyle znaczenia, ile człowiek sam zdoła ze świata wydobyć.
Znaczenie świata jest aktywnie tworzone przez człowieka, a nie odkrywane; to egzystencjalna odpowiedzialność za sens.
Sformułowanie Stanisława Brzozowskiego, że „Świat ma dla człowieka tyle znaczenia, ile człowiek sam zdoła ze świata wydobyć”, jest esencją egzystencjalnej psychologii i filozofii, która stawia jednostkę w centrum kreacji sensu.
To zdanie fundamentalnie podważa przekonanie o wrodzonym, obiektywnym sensie świata, sugerując, że znaczenie nie jest czymś, co istnieje niezależnie od nas i co po prostu odkrywamy. Przeciwnie, Brzozowski wskazuje, że sens jest aktywnym „wydobywaniem”, działaniem, procesem nadawania. Nie otrzymujemy gotowego znaczenia; musimy je aktywnie tworzyć, interpretować i konstytuować w naszym umyśle i poprzez nasze działania. To implikuje ogromną odpowiedzialność. Człowiek staje się tutaj centralnym podmiotem, a nie pasywnym odbiorcą. Jeśli świat wydaje się pozbawiony sensu, to według Brzozowskiego nie jest to wina świata per se, ale raczej nasza własna niezdolność lub bezczynność w procesie jego wydobywania. Jest to echo myśli egzystencjalnych, które podkreślają wolność i odpowiedzialność za konstruowanie własnego istnienia i jego wartości. Znaczenie nie jest dane, ale jest wynikiem naszej interakcji ze światem, naszych wyborów, zaangażowania i perspektywy. To również wskazuje na płynność i subiektywność sensu – to, co jest znaczące dla jednej osoby, może być obojętne dla innej. To zdanie zachęca do aktywnego zaangażowania w życie, do poszukiwania i kreowania wartości, zamiast biernego oczekiwania na ich objawienie. To także może generować pewien niepokój, ponieważ przerzuca ciężar poszukiwania sensu w całości na jednostkę. Nie ma tu gotowych recept ani odpowiedzi; sens musi być nieustannie wydobywany i (re)konstruowany.