
To, że ludzie chcą coś posiadać, nie jest złem. Złem jest tylko, gdy ich chęć posiadania nie zna granic.
Chęć posiadania jest naturalna. Złem jest jej bezgraniczność, prowadząca do lęku, niezadowolenia i zaburzeń psychicznych.
Cytat Stefana Packa w swojej prostocie kryje w sobie głęboką mądrość dotyczącą ludzkiej psychiki i naszych podstawowych potrzeb. Z psychologicznego punktu widzenia, łączenie chęci posiadania z kategorią zła jest fundamentalnym błędem. Chęć posiadania, w zdrowych granicach, jest naturalnym i często adaptacyjnym napędem. Jest to psychologiczna manifestacja dążenia do bezpieczeństwa, poczucia kontroli nad własnym życiem, a także źródłem przyjemności i spełnienia. Posiadanie może oznaczać gromadzenie dóbr materialnych, ale także wiedzy, doświadczeń, relacji czy kompetencji. Wszystko to służy budowaniu poczucia własnej wartości, samowystarczalności i ogólnego dobrostanu.

Nie musisz już wybuchać ani udawać, że nic Cię nie rusza.
Zrozum, co naprawdę stoi za gniewem, lękiem czy frustracją i naucz się nimi zarządzać, zamiast pozwalać, by rządziły Tobą.

Ranisz siebie, bo chronisz
wewnętrzne dziecko?
To ta odrzucona część Ciebie, która wciąż czeka na poczucie bezpieczeństwa, uznanie i miłość. I tylko Ty możesz ją nimi obdarzyć🤍

W świecie, który każe Ci być kimś, odważ się być sobą.
Radykalna samoakceptacja to zaproszenie do wewnętrznej wolności.
Zobacz, czym jest i jak wiele może Ci dać!

Przeszłość kształtuje Twoje relacje, dorosłe wybory i poczucie własnej wartości. Czas je uzdrowić 🤍
Problem pojawia się, gdy ta chęć posiadania traci swoje granice. Wówczas staje się ona chorobliwym pragnieniem, które dominuje nad innymi aspektami życia. To właśnie ta bezgraniczność jest sednem „zła” wskazanego przez Packa. Psychologicznym podłożem takiej nieokiełznanej potrzeby może być lęk – lęk przed stratą, przed brakiem, przed niedoskonałością. W skrajnych przypadkach może to prowadzić do zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, gdzie gromadzenie staje się celem samym w sobie, a nie środkiem do osiągnięcia szczęścia czy bezpieczeństwa. Może to być również forma ucieczki od problemów emocjonalnych, próbą zapełnienia wewnętrznej pustki poprzez zewnętrzne bodźce. Wtedy posiadanie staje się źródłem cierpienia – zarówno dla samego posiadacza, który nigdy nie jest usatysfakcjonowany, jak i dla jego otoczenia, gdy dążenie do posiadania odbywa się kosztem relacji, wartości etycznych czy dobra wspólnego. Paradoksalnie, bezgraniczna chęć posiadania, która ma dać poczucie bezpieczeństwa i spełnienia, często prowadzi do chronicznego niezadowolenia i lęku przed utratą tego, co się już ma. Zatem, to nie sam popęd jest problemem, lecz jego dysregulacja i patologiczna intensywność.