
Trzeba iść przez życie tak cicho, aby nas Los nie zauważył.
Kryje lęk przed niekontrolowanym losem, proponując unikanie ryzyka, lecz kosztem ograniczenia pełnego życia i potencjału.
„Trzeba iść przez życie tak cicho, aby nas Los nie zauważył.” – William Somerset Maugham
To zdanie, pozornie proste, otwiera przed nami bogate spektrum filozoficznych i psychologicznych refleksji. Maugham, z właściwą sobie przenikliwością, dotyka tu fundamentalnych kwestii związanych z ludzką egzystencją, kontrolą, lękiem i dążeniem do szczęścia lub, jak moglibyśmy to również odczytać, unikania cierpienia.
Kondycja ludzka i rola Losu
W sercu tego cytatu leży starożytne pojęcie Losu (po grecku Moira, po łacinie Fatum) – nadrzędnej, często nieprzychylnej siły, która kieruje naszym życiem, niezależnie od naszych intencji. W psychologii, odczucie to można interpretować jako lęk przed nieprzewidywalnością życia i brakiem całkowitej kontroli nad wydarzeniami. Los staje się tutaj metaforą dla wszystkich zewnętrznych, niezależnych od nas czynników, które mogą zniweczyć nasze plany, spowodować ból, straty czy rozczarowanie.
Strategia unikania i jej koszty
Rada, by „iść tak cicho”, to ewidentnie strategia unikania. Z perspektywy psychologicznej, jest to mechanizm obronny, mający na celu minimalizowanie ryzyka konfrontacji z potencjalnie szkodliwymi siłami. Człowiek, który przyjmuje taką postawę, może dążyć do życia w cieniu, unikać wyzwań, dużych ambicji, a nawet głębokich relacji, by nie „zwracać na siebie uwagi” Losu. Psychologia ewolucyjna mogłaby sugerować, że jest to pozostałość po strategiach przetrwania, gdzie bycie niezauważonym często oznaczało bezpieczeństwo.

Ranisz siebie, bo chronisz
wewnętrzne dziecko?
To ta odrzucona część Ciebie, która wciąż czeka na poczucie bezpieczeństwa, uznanie i miłość. I tylko Ty możesz ją nimi obdarzyć🤍

Czy wiesz, że relacje z matką są kanwą
dla wszystkich innych relacji, jakie nawiązujesz w życiu?
Poznaj mechanizmy, które kształtują Cię od dzieciństwa.
Odzyskaj władzę nad sobą i stwórz przestrzeń dla nowych relacji – z matką, córką, światem i samą sobą 🤍
Jednak, choć pozornie bezpieczna, strategia ta ma swoją cenę. Prowadzi do ograniczenia doświadczeń, tłumienia potencjału i poczucia niespełnienia. Życie „ciche” może oznaczać rezygnację z pasji, miłości, sukcesów, które wymagają pewnego stopnia wyeksponowania i ryzyka. W terapii psychologicznej często pracujemy z pacjentami, których życie jest stłumione przez lęk przed „złym losem” lub negatywnymi konsekwencjami działań.
Filozoficzne echo: epikureizm i stoicyzm
Filozoficznie, cytat ten rezonuje zarówno z pewnymi aspektami epikureizmu, który dążył do osiągnięcia ataraksji (spokoju ducha) poprzez unikanie cierpienia i zbytecznych pragnień, jak i z elementami stoicyzmu, który choć nakazywał akceptację tego, na co nie mamy wpływu, jednocześnie zachęcał do aktywnego kształtowania swojej wewnętrznej postawy.
Maugham, poprzez swoją sugestię, zdaje się skłaniać ku postawie defensywnej – zamiast mierzyć się z Los-em, lepiej się przed nim ukryć. W kontraście do myśli egzystencjalnej, która podkreśla odpowiedzialność za kształtowanie swojego bytu i odwagę w obliczu absurdu, cytat ten proponuje drogę bierności. W kontekście psychoterapii, byłoby to wyzwanie – jak pomóc osobie odnaleźć odwagę do życia pełnią, mimo świadomości istnienia nieprzewidywalnych sił, bez uciekania się do tak drastycznego ograniczenia swojego bytu?