
W czasie wojny nikt nie sądzi, że żyć będzie wiecznie.
Wojna obnaża iluzję nieśmiertelności, wymuszając konfrontację z kruchością życia i przewartościowanie egzystencjalnych priorytetów.
Aksjomat kruchości istnienia w obliczu absurdu
Cytat C.S. Lewisa,
„W czasie wojny nikt nie sądzi, że żyć będzie wiecznie”
, to zwięzła i głęboka refleksja nad ludzkim doświadczeniem w obliczu ostateczności. Z perspektywy psychologicznej, jego znaczenie leży w bezwzględnym obnażeniu iluzji nieśmiertelności i poczucia bezpieczeństwa, które w normalnych warunkach stanowią fundament naszej codziennej egzystencji.
W psychologii egzystencjalnej, koncept śmierci i lęku przed nią (terror management theory) jest centralnym elementem. Na co dzień, ludzie konstruktywnie radzą sobie z tym lękiem poprzez budowanie symboliczną nieśmiertelność – poprzez dzieci, dziedzictwo, czy przynależność do większych idei. Wojna, jako sytuacja ekstremalna, bezlitośnie niszczy te mechanizmy obronne. Kiedy życie staje się jawnie ulotne, a śmierć jest wszechobecnym zagrożeniem, iluzja kontroli i wieczności rozpada się. To wymusza konfrontację z własną śmiertelnością w sposób surowy i bezpośredni. Długoterminowe planowanie ustępuje miejsca przetrwaniu tu i teraz. Perspektywa temporalna ulega drastycznemu skróceniu, a uwaga skupia się na bieżącej chwili i podstawowych potrzebach.

Nie musisz już wybuchać ani udawać, że nic Cię nie rusza.
Zrozum, co naprawdę stoi za gniewem, lękiem czy frustracją i naucz się nimi zarządzać, zamiast pozwalać, by rządziły Tobą.
Z filozoficznego punktu widzenia, wojna demaskuje absurdalność bytowania w świecie pozbawionym inherentnego sensu. Edmund Husserl czy Albert Camus podkreślali tę kwestię – w sytuacjach granicznych (takich jak wojna), człowiek zderza się z bezsensownością cierpienia i nagiej egzystencji. Cytat Lewisa odzwierciedla moment, w którym człowiek zostaje obnażony ze wszystkich warstw kulturowych i społecznych, które nadają życiu sens, i staje w obliczu nagiego faktu swojego istnienia, kruchego i tymczasowego. To doświadczenie, choć tragiczne, może prowadzić do głębszego zrozumienia wartości życia i przewartościowania dotychczasowych priorytetów. W obliczu pewnej śmierci, to, co wydawało się ważne, często traci na znaczeniu, a na plan pierwszy wysuwają się uniwersalne wartości, takie jak miłość, wspólnota, czy po prostu możliwość bycia.
Psychologicznie, wojna jest katalizatorem intensywnego procesu derealizacji i depersonalizacji. Ludzie mogą doświadczać poczucia odrealnienia, patrząc na swoje życie z dystansu, co prowadzi do silnego poczucia egzystencjalnej pustki. Jednak paradoxalnie, w obliczu tej pustki, często pojawia się również intensywniejsze przeżywanie życia – każda chwila staje się cenniejsza, każdy oddech jest darem. To przeformułowanie wartości, które Lewis zręcznie kondensuje w swoim cytacie, staje się zatem zarówno tragiczne, jak i głęboko transformujące.