×

warsztaty online, które zmienią Twoje życie na lepsze
Zaloguj
0

Brak produktów w koszyku.

Cytat: Owidiusz - We łzach się topi i…
We łzach się topi i tonie smutek.
Owidiusz

Płacz to katartyczny proces, który pozwala rozpuścić i uwolnić nagromadzony smutek, prowadząc do psychicznej ulgi i odnowy.

Owidiuszowe spostrzeżenie, że „We łzach się topi i tonie smutek”, jest niezwykle trafnym, filozoficzno-psychologicznym ujęciem procesów radzenia sobie z emocjami. Metafora topienia i tonięcia doskonale oddaje dynamiczny, a wręcz katartyczny charakter płaczu. Smutek, ten ciężki, paraliżujący stan bytu, często wydaje się nieprzenikniony, niczym monolit, który zatyka wszelkie kanały ekspresji.

Z perspektywy psychologii głębi, łzy można postrzegać jako fizyczne manifestacje wewnętrznego rozpuszczania. Zamiast tłumić ból, co prowadzi do jego nagromadzenia i potencjalnie do głębszych, chronicznych problemów psychicznych, płacz stwarza możliwość przetworzenia emocji. To, co początkowo wydaje się być intensyfikacją cierpienia – wszak sam akt płaczu bywa bolesny – jest w rzeczywistości aktem oczyszczenia. Wypłakiwanie smutku jest niczym drenaż, który pozwala na usunięcie toksycznych substancji z organizmu psychicznego. Ta hydrauliczna metafora jest głęboko osadzona w naszej intuicji, ponieważ odczuwamy fizyczną ulgę po intensywnym płaczu.

Z biologicznego punktu widzenia, łzy zawierają hormony stresu, takie jak kortyzol, co sugeruje, że płacz jest fizjologicznym mechanizmem usuwania tych substancji z ciała. Zatem Owidiusz, choć nie znał neurobiologii, intuicyjnie uchwycił ten mechanizm samoregulacji.

Z filozoficznego punktu widzenia, cytat Owidiusza podkreśla ulotność i przemijający charakter emocji. Smutek, choć intensywny w danej chwili, nie jest stałym stanem. Płacz, poprzez swoją naturę uwalniania, uczy nas akceptacji tego, że wszystko, co się pojawia, również musi przeminąć. Jest to lekcja z nietrwałości, która jest kluczowa dla zdrowia psychicznego. Akt płaczu demistyfikuje smutek, pozbawiając go nadprzyrodzonej mocy, która często mu przypisujemy. Smutek staje się czymś namacalnym, co można wypuścić, a nie nieuchwytnym duchem, który nas dręczy. W tej optyce, łzy są więc nie tylko oznaką słabości, ale potężnym narzędziem psychicznej regeneracji. Są bramą do akceptacji, a w konsekwencji – do wewnętrznego spokoju i odnowy.