
Wszystko płynie.
„Wszystko płynie” oznacza ciągłą transformację naszej psychiki i rzeczywistości. Akceptacja tej płynności jest kluczem do elastyczności i psychicznego dobrostanu.
„Wszystko płynie” (Omnia mutantur, nihil interit – wszystko się zmienia, nic nie ginie), to myśl przypisywana Owidiuszowi, choć sama idea bywa utożsamiana z Heraklitem z Efezu i jego słynnym „Panta rhei kai ouden menei” (wszystko płynie i nic nie pozostaje takie samo). Psychologicznie, ta fraza uderza w samo sedno ludzkiego doświadczenia i naszej nieustającej konfrontacji z przemijaniem. Nie jest to tylko obserwacja zewnętrznego świata, ale <p it's an internal psychodynamic truth. p>
Znaczenie psychologiczne tego cytatu jest wielowarstwowe. Po pierwsze, podkreśla on fundamentalną dynamikę naszej psychiki. Nie jesteśmy statycznymi bytami; nasze myśli, emocje, przekonania, a nawet nasza tożsamość, są w
ciągłym ruchu i transformacji.
Każde doświadczenie, każda interakcja, każda nowa informacja, subtelnie, a czasem gwałtownie,
zmienia nasz wewnętrzny pejzaż.
Odporność, elastyczność poznawcza i zdolność do adaptacji są kluczowe w obliczu tej niestabilności. Osoby kurczowo trzymające się przeszłości, próbujące zatrzymać bieg czasu lub negujące nieuchronność zmian, często doświadczają cierpienia psychicznego – lęku, depresji, frustracji. Dzieje się tak, ponieważ sabotują naturalny proces przepływu, tworząc psychiczny zator.
Po drugie, „Wszystko płynie”
odnosi się do naszej percepcji czasu i rzeczywistości.
Nasze Ja nie jest monolitem, lecz dynamicznym procesem, narracją, którą sami tworzymy i która nieustannie ewoluuje.
Poczucie ciągłości to raczej iluzja budowana przez pamięć i oczekiwanie,
a nie obiektywny stan. W terapii, zrozumienie tej płynności jest kluczowe. Pomaga pacjentom akceptować bolesne doświadczenia jako przemijające, a nie trwałe. Uczy ich odpuszczania i pozwala na rozwój.
To psychologiczne „panta rhei” jest zaproszeniem do mindfulnessu, do bycia w teraźniejszości,</p bo tylko w niej doświadczamy
realnego „przepływu” życia.
Przyjęcie tej perspektywy przynosi ulgę, uwalnia od sztywnego myślenia i otwiera na nowe możliwości wzrostu i samorealizacji. To wreszcie uznanie, że zmiana nie jest anomalią, lecz esencją istnienia – zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego.