
Ludzkość kroczy stale naprzód, jednak człowiek pozostaje ten sam.
Mimo postępu cywilizacyjnego, niezmienne podstawy psychiki ludzkiej: emocje, potrzeby i konflikty, pozostają te same.
Myśl Johanna Wolfganga Goethego, że „Ludzkość kroczy stale naprzód, jednak człowiek pozostaje ten sam”, to głębokie spostrzeżenie, które przenika zarówno domenę filozofii, jak i psychologii. Na pierwszy rzut oka zdaje się ono paradoksalne, ukazując napięcie między postępem cywilizacyjnym a niezmiennością ludzkiej natury. Z perspektywy filozoficznej, Goethe odnosi się do dichotomii między rozwojem kultury a istotą indywidualnego bytu. Ludzkość jako kolektywny byt, gromadzi wiedzę, rozwija technologię, tworzy nowe struktury społeczne i polityczne – to jest ten nieustający „krok naprzód”. Widzimy to w ewolucji od narzędzi kamiennych po sztuczną inteligencję, od plemiennych wspólnot po globalne społeczeństwa. Ten „postęp” jest kumulatywny i externalizuje się w wytworach cywilizacji.
Jednakże, kiedy Goethe mówi o tym, że „człowiek pozostaje ten sam”, psychologicznie dotyka on uniwersalnych i ponadczasowych aspektów ludzkiej psychiki. Mówi o niezmienności podstawowych potrzeb, emocji, popędów, konfliktów wewnętrznych i archetypów, które towarzyszą nam od zarania dziejów. Niezależnie od epoki, ludzie doświadczają miłości, nienawiści, strachu, nadziei, zawiści, altruizmu.

Odzyskaj wewnętrzny spokój i pewność siebie.
Zbuduj trwałe poczucie własnej wartości.

Prokrastynacja to nie lenistwo.
To wołanie Twojego lęku
Naucz się działać mimo wątpliwości, lęku i perfekcjonizmu
Goethe sugeruje w zasadzie, że pomimo zmieniających się okoliczności zewnętrznych, struktura naszego wewnętrznego świata, nasze fundamentalne motywacje i predyspozycje, pozostają niezmienne. Chociaż technologie zmieniają sposób, w jaki się komunikujemy czy pracujemy, podstawowe mechanizmy obronne, dążenie do sensu, potrzeba przynależności czy lęk przed śmiercią, pozostają takie same. W tym sensie, każde kolejne pokolenie musi na nowo zmierzyć się z tymi samymi fundamentalnymi pytaniami egzystencjalnymi i wewnętrznymi walkami, jak jego poprzednicy, choć kontekst tych zmagań jest inny. To jest niepokojące, ale też pocieszające – nasza kondycja ludzka, w swej esencji, jest wspólna dla wszystkich epok.