
Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia.
Sens życia nie jest mierzalny ani znaleziony, lecz kreowany przez nas; autonomia daje wolność i odpowiedzialność za istnienie.
Niewidzialne wskazówki: Czas, sens i egzystencjalny dylemat
Stanisław Jerzy Lec, swoją zwięzłą, lecz potężną sentencją: „Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia”, uderza w samo serce ludzkiej kondycji, stawiając przed nami fundamentalne pytania o źródło sensu i celu. Z punktu widzenia psychologii, cytat ten dotyka kluczowych aspektów filozofii egzystencjalnej i psychologii poznawczej, rzucając światło na naszą wrodzoną potrzebę znaczenia oraz daremność poszukiwania go w obiektywnych, zewnętrznych ramach.
Zegar, jako symbol linearności czasu i mierzalnych zdarzeń, reprezentuje świat zewnętrzny, empirycznie weryfikowalny i pozornie uporządkowany. W naszej kulturze jesteśmy nieustannie uczeni mierzyć, planować i optymalizować czas, wierząc, że w ten sposób osiągniemy sukces i spełnienie. Lec jednak brutalnie obala tę iluzję. Wskazówki zegara – godziny, minuty, sekundy – to jedynie obiektywne markery przemijania, a nie drogowskazy, które mogłyby nam podpowiedzieć, jak żyć. Nie znajdziemy w nich recepty na szczęście, sens istnienia, moralność czy celowość naszych działań. Te fundamentalne pytania wykraczają poza ramy mierzalnej rzeczywistości.
To oświadczenie, z psychologicznego punktu widzenia, stanowi silne przypomnienie o ludzkiej autonomii i odpowiedzialności. Nie ma gotowych instrukcji, żadnego boskiego planu wpisanego w mechanizm zegarowy. Sens życia nie jest czymś odkrywanym, lecz tworzonym. To na nas spoczywa ciężar nadawania znaczenia naszym doświadczeniom, relacjom i wyborom. Psychologia egzystencjalna, w szczególności myśl Viktora Frankla, podkreśla, że człowiek ma wrodzoną „wolę sensu” – fundamentalną potrzebę odnajdywania i kreowania znaczenia. Brak zewnętrznych „wskazówek” może prowadzić do lęku egzystencjalnego, poczucia pustki i absurdu, ale jednocześnie otwiera przestrzeń dla autentycznego rozwoju. To właśnie w obliczu tej „wolności bycia skazanym na wolność” (Sartre) rodzi się możliwość samostanowienia i budowania życia zgodnego z naszymi wewnętrznymi wartościami, a nie podyktowanego zewnętrznymi miarami czy oczekiwaniami. To my nadajemy wartość upływającym chwilom, a nie czas nadaje wartość nam.