
Życie jest to ogrom niezbadany, nieprzebyty, jak podbiegunowy las dla samotnego wędrowca bez broni. Jest to wciąż jeszcze puszcza, w której nie wyrąbana jest ani jedna ścieżka. Śmierć wobec życia, wielkości zupełnie nieznanej, jest wielkością nieskończenie małą, dokładnie ze wszech stron znaną.
Życie to nieznana puszcza lęku, braku ścieżek. Śmierć, w kontraście, to paradoksalnie mała, znana i pewna, choć ostateczna wielkość.
Kwestia egzystencji: życie jako puszcza, śmierć jako znany kres
Cytat Stefana Żeromskiego, wypowiedziany przez jednego z bohaterów na kartach powieści Ludzie bezdomni, stanowi głębokie filozoficzno-psychologiczne studium ludzkiej egzystencji, percepcji życia i śmierci, a także lęku przed nieznanym. Żeromski kreśli obraz życia jako symbolicznego ogromu niezbadanego, nieprzebytego, jak podbiegunowy las dla samotnego wędrowca bez broni. Ta metafora natychmiastowo przywołuje poczucie osamotnienia, bezradności i braku przygotowania wobec kolosalnej skali istnienia.
Puszcza, w której „nie wyrąbana jest ani jedna ścieżka”, jest tutaj potężnym obrazem chaosu, nieprzewidywalności i braku struktury w ludzkim doświadczeniu. Psychologicznie, ta perspektywa może budzić silny lęk egzystencjalny – strach przed nieznanym, niepewność celu, brak drogowskazów. Człowiek, będąc „samotnym wędrowcem bez broni”, staje się bezwolny wobec sił życia, pozbawiony narzędzi do zrozumienia i kształtowania własnego losu. Brak ścieżek symbolizuje również brak pewnych dróg, brak uniwersalnych rozwiązań czy ścieżek życiowych, które mogłyby zapewnić bezpieczeństwo i przewidywalność. Każdy człowiek mierzy się z własnym, indywidualnym błądzeniem, bez ustalonej mapy. To poczucie fundamentalnej nieprzewidywalności i niekontrolowalności życia może prowadzić do silnego poczucia anomii i beznadziei. Brak ścieżek oznacza także brak wzorców, przewodników i sprawdzonych metod radzenia sobie z wyzwaniami, co może pogłębiać poczucie osamotnienia i zagubienia.
Co ciekawe, w kontraście do tej monumentalnej, przerażającej wizji życia, Żeromski przedstawia śmierć jako coś „nieskończenie małego, dokładnie ze wszech stron znanego”. Ta zaskakująca dysproporcja psychologicznie jest fascynująca. Śmierć, zazwyczaj postrzegana jako ostateczne tabu, przerażające i nieznane, zostaje tutaj zredukowana do czegoś zrozumiałego, okiełznanego. Wynika to z faktu, że śmierć, w przeciwieństwie do życia, jest jedynym pewnikiem w ludzkiej egzystencji. Niezależnie od tego, jak życie się potoczy, śmierć jest nieuniknionym końcem. Jej powtarzalność, ostateczność i uniwersalność sprawiają, że staje się ona czymś oswojonym, „znanym ze wszech stron”. W obliczu nieprzewidywalności i nieskończonej złożoności życia, sama idea śmierci, jako ustalonego i definitywnego punktu, przynosi paradoksalnie pewnego rodzaju ulgę lub nawet poczucie kontroli. Jest to znany horyzont, w przeciwieństwie do nigdy niekończącego się, ekspansywnego i niezbadanego krajobrazu życia. Ten kontrast podkreśla, że dla człowieka większym źródłem lęku jest niepewność i niekontrolowalność trwania, niż sam fakt unicestwienia.
Cytat Żeromskiego jest więc przemyśleniem nad ludzką kondycją w obliczu nieznanej przyszłości i jedynej, znanej ostateczności. To głęboki wgląd w mechanizmy psychologiczne, które sprawiają, że to, co niepewne, może być bardziej przerażające niż to, co definitywne.