×

warsztaty online, które zmienią Twoje życie na lepsze
Zaloguj
0

Brak produktów w koszyku.

Cytat: Robert Rutkowski - Jeżeli jesteśmy wewnętrznie wygłodniali, popękani,…
Jeżeli jesteśmy wewnętrznie wygłodniali, popękani, jeżeli nie mamy bazy w postaci poczucia własnej wartości – będziemy zachłystywać się nowymi bodźcami: co chwila nowa partnerka, nowy samochód, nowe buty. Można tak wymieniać bez końca rzeczy czy zachowania, które mają nas zaspokoić. Jaki jest tego efekt? Głód nie gaśnie. Jest coraz większy.
Robert Rutkowski

Kompulsywne poszukiwanie zewnętrznych bodźców to próba zalepienia wewnętrznych braków, która pogłębia głód zamiast go zaspokoić.

Esej Rutkowskiego trafia w sam rdzeń ludzkiej kondycji, unaoczniając subtelny, lecz destrukcyjny taniec między wewnętrznym brakiem a zewnętrzną gratyfikacją. Jest to głębokie studium mechanizmów obronnych i strategii radzenia sobie z egzystencjalnym lękiem, w którym jednostka, zamiast mierzyć się ze swoimi pustkami, ucieka w kompulsywną konsumpcję i poszukiwanie nowych doznań.

Wewnętrzna pustka jako paliwo zachłanności

Sercem cytatu jest koncept „wewnętrznego wygłodzenia” i „popękania”, który w psychologii można interpretować jako deficyt w obszarze poczucia własnej wartości, samopoznania i wewnętrznej spójności. To nie jest po prostu brak jakiejś cechy, lecz głębokie, egzystencjalne poczucie niedoboru, lęk przed byciem niewystarczającym, niekochanym, czy bezwartościowym. Kiedy ta baza jest krucha, umysł, intuicyjnie dążąc do homeostazy i ukojenia, szuka zewnętrznych substytutów. Te bodźce – nowa partnerka, nowy samochód, nowe buty – stają się doraźnymi anestetykami, mającymi zagłuszyć wewnętrzny ból. Są to niczym łaty na pękniętym naczyniu, które doraźnie zatrzymują wyciek, lecz nie naprawiają fundamentalnej szkody.

Mechanizmy obronne i błędne koło

Psychologia głębi, zwłaszcza jungowska czy egzystencjalna, interpretowałaby to jako rodzaj ucieczki od Ja (ego) w świat zewnętrzny. Zamiast introspekcji, która mogłaby doprowadzić do konfrontacji z nieprzyjemnymi prawdami o sobie, jednostka angażuje się w bezcelowy cykl poszukiwań. To kompulsywne zachowanie jest formą mechanizmu obronnego – dysocjacji i projekcji. Problem nie jest wewnątrz, lecz na zewnątrz; rozwiązanie nie wymaga pracy nad sobą, lecz zdobywania coraz to nowych rzeczy. Efektem jest paradoks: im więcej jednostka gromadzi, tym większy staje się jej głód. Dzieje się tak, ponieważ zewnętrzne bodźce mogą jedynie tymczasowo stymulować ośrodek nagrody w mózgu, ale nie są w stanie trwale zapełnić emocjonalnych i egzystencjalnych deficytów. Każde nowe doświadczenie, zamiast zaspokajać, jedynie podnosi poprzeczkę, prowadząc do narastającego uczucia pustki i frustracji. Jest to nieskończony bieg za mirażem ukojenia, który zamiast prowadzić do spełnienia, prowadzi do coraz głębszego poczucia nienasycenia i braku. W gruncie rzeczy, cytat ten jest ostrzeżeniem przed pułapką iluzorycznego rozwiązania, które zamiast ulgi, przynosi jedynie pogłębienie cierpienia.