
Jeżeli nienawidzimy świata, który nas otacza, jeżeli nie lubimy siebie, ludzi wokół nas, to jak możemy obdarzyć kogoś jakimkolwiek uczuciem? Miłość to jest wypadkowa wielu składowych elementów i w ogóle stosunku do świata. Nie przykładamy wagi do tego, aby najpierw pokochać świat, przy okazji pokochać siebie, a dopiero później pokochać jakąś wybrankę czy wybranka.
Miłość to suma wewnętrznego spokoju, akceptacji siebie i pozytywnego stosunku do świata. Najpierw pokochaj siebie i życie, potem innych.
Rozjaśnienie ciemności: Miłość jako echo wewnętrznego porządku
Cytat Roberta Rutkowskiego dotyka fundamentalnych aspektów ludzkiego doświadczenia, ukazując miłość romantyczną nie jako oderwane zdarzenie, lecz jako kulminację znacznie szerszego procesu psychologicznego i filozoficznego. Jego sedno sprowadza się do tezy, że zdolność do autentycznej miłości wobec drugiej osoby jest nierozerwalnie związana z naszą wewnętrzną kondycją i ogólnym stosunkiem do świata.
Gdy Rutkowski mówi o „nienawiści do świata” czy „nie lubieniu siebie”, wskazuje na głębokie deficyty w obszarze *integracji osobistej* i *akceptacji*. Nienawiść do świata zewnętrznego jest często projekcją wewnętrznego niepokoju, lęku lub niezadowolenia. Osoba, która postrzega świat jako wrogie, nieprzychylne lub pozbawione wartości miejsce, najprawdopodobniej odzwierciedla to samo odczucie wobec samego siebie. Ta wewnętrzna niezgoda, brak spójności między różnymi aspektami „ja” – emocjonalnym, poznawczym, behawioralnym – utrudnia zbudowanie zdrowych i satysfakcjonujących relacji z innymi. Brak akceptacji siebie prowadzi do prób kompensacji, poszukiwania zewnętrznej walidacji i lęku przed byciem zranionym, co skutkuje niemożnością otwarcia się na drugiego człowieka w pełni.
Kluczowe w cytacie jest pojęcie „miłości jako wypadkowej wielu składowych elementów i w ogóle stosunku do świata”. To podkreśla, że miłość nie jest tylko uczuciem, lecz złożonym *stanem bycia*, który obejmuje:
- Samopoznanie i samoakceptację: Zrozumienie własnych wartości, potrzeb i ograniczeń, a także pogodzenie się z nimi. Bez tego, miłość do innej osoby może być próbą wypełnienia pustki, a nie dzieleniem się obfitością.
- Pozytywne nastawienie do życia: Optymizm, nadzieja i zdolność do dostrzegania piękna i wartości w świecie, mimo jego niedoskonałości. To nastawienie sprzyja otwartości i empatii.
- Zdolność do empatii i perspektywy: Umiejętność wczucia się w drugiego człowieka i spojrzenia na świat z jego punktu widzenia. Jest to niemożliwe bez wcześniejszego zrozumienia własnych emocji i reakcji.
Rutkowski apeluje o *odwrócenie paradygmatu*. Zamiast poszukiwać miłości romantycznej jako remedium na własne braki, sugeruje, by najpierw skupić się na *rozwoju wewnętrznym*. Pokochawszy świat – czyli przyjmując go takim, jakim jest, ze wszystkimi jego wyzwaniami i pięknem – i pokochawszy siebie – czyli akceptując własną tożsamość i wartość – otwieramy się na możliwość prawdziwej, zdrowej i spełniającej miłości partnerskiej. Wówczas miłość staje się aktem *dobrowolnego dawania* z miejsca obfitości, a nie desperackiego brania z miejsca braku. Jest to proces dojrzewania psychologicznego, który prowadzi do głębszych i bardziej znaczących połączeń międzyludzkich.