
Tłumienie gniewu i bierny, stoicki styl reagowania wydają się mieć związek z ryzykiem wystąpienia powikłań biologicznych.
Tłumienie gniewu i bierna postawa generują stres, który osłabia odporność i prowadzi do chorób fizycznych, manifestując nierozwiązane konflikty emocjonalne w ciele.
Głębokie Wyjaśnienie Filozoficzno-Psychologiczne
Cytat Gábora Matégo: „Tłumienie gniewu i bierny, stoicki styl reagowania wydają się mieć związek z ryzykiem wystąpienia powikłań biologicznych” uderza w samo serce złożonych interakcji między umysłem a ciałem, stanowiąc esencję podejścia psychoneuroimmunologicznego. Aby w pełni zrozumieć jego głębię, musimy zanurzyć się w kilka kluczowych obszarów.
Po pierwsze, kontekst gniewu. Gniew, rozumiany w ujęciu psychodynamicznym, nie jest jedynie prymitywną emocją, lecz często sygnałem naruszenia granic, poczucia zagrożenia lub niesprawiedliwości. Jest to energia, która poszukuje ujścia, mająca na celu przywrócenie równowagi. Kiedy ta energia jest tłumiona, to znaczy, kiedy świadomie lub nieświadomie odmawiamy jej ekspresji lub nawet jej istnienia, nie znika. Zamiast tego, jak sugeruje psychologia głębi (np. Jung, Freud), może być przekierowana do wewnątrz, stając się źródłem wewnętrznego konfliktu i napięcia. W perspektywie poznawczo-behawioralnej, tłumienie gniewu jest formą unikania, która na krótką metę może przynieść ulgę w konfrontacji, ale długoterminowo prowadzi do kumulacji stresu i dysregulacji emocjonalnej.
Po drugie, stoicki styl reagowania. Należy odróżnić prawdziwą, świadomą i adaptacyjną stoicką filozofię (akceptacja tego, co jest poza naszą kontrolą, działanie w zgodzie z rozumem, skupienie na cnocie) od jej często spotykanej karykatury – biernego, unikającego konfrontacji i ekspresji emocji, obojętnego wręcz wycofania. W tym drugim, patologicznym rozumieniu, stoicyzm staje się pancerzem, który chroni przed bólem i rozczarowaniem, ale jednocześnie odcina od autentycznego doświadczania siebie i świata, w tym od możliwości konstruktywnego radzenia sobie z trudnymi emocjami. Jest to forma samouszkodzenia psychicznego, gdzie zamiast przetwarzać i integrować emocje, są one odpychane i ignorowane.
Po trzecie, powikłania biologiczne. To jest kluczowy element. Psychoneuroimmunologia bada, jak nasze myśli, emocje i wzorce zachowań wpływają na nasz układ nerwowy, hormonalny i odpornościowy. Chroniczne tłumienie gniewu i bierny styl radzenia sobie generują stały stan wewnętrznego stresu. Stres ten aktywuje oś HPA (podwzgórze–przysadka–nadnercza) oraz układ współczulny, prowadząc do podwyższonego poziomu kortyzolu i katecholamin. Długotrwała ekspozycja na te hormony może prowadzić do: zapalenia przewlekłego (choroby autoimmunologiczne, sercowo-naczyniowe), osłabienia odpowiedzi immunologicznej (większa podatność na infekcje, mniejsza skuteczność w walce z komórkami nowotworowymi), zmian w układzie sercowo-naczyniowym (nadciśnienie), a także wpływa na metabolizm (cukrzyca). Maté, bazując na swoich badaniach, szczególnie w kontekście chorób autoimmunologicznych i nowotworowych, podkreśla, że ciało ostatecznie wyraża to, czego umysł nie jest w stanie przetworzyć lub zaakceptować. Gniew, który nie znajduje zdrowego ujścia emocjonalnego, zostaje „biologicznie przetworzony”, manifestując się jako dysregulacja fizjologiczna. W sensie psychologicznym, jest to przypomnienie, że psyche i soma są nierozłączne, a ignorowanie jednej sfery zawsze odbije się na drugiej.