Miłość wydaje się jednym z najważniejszych tematów w życiu. Od dzieciństwa słyszymy, że jest sensem istnienia, celem, spełnieniem. Ale rzadko zastanawiamy się, skąd w ogóle bierze się nasza zdolność do miłości. Czy rzeczywiście zaczyna się ona w dorosłości – wtedy, gdy kogoś spotykamy i zakochujemy się – czy dużo wcześniej, w relacji, która nie miała nic wspólnego z romansem, ale była sprawą życia i śmierci?
Miłość zaczyna się w chwili narodzin
Nasza historia z miłością zaczyna się w chwili, gdy przychodzimy na świat. To moment ogromnego szoku: jeszcze przed chwilą w łonie matki mieliśmy absolutne bezpieczeństwo – ciepło, ciemność, brak wysiłku. Wszystko było „dostarczane” automatycznie. Nagle zostajemy wyrzuceni w przestrzeń, która jest zimna i głośna. Trzeba samemu wziąć pierwszy oddech, a potem zdobyć pierwszy pokarm.
Ten moment symbolicznie otwiera całą naszą późniejszą drogę – od zależności do autonomii, od całkowitej więzi do pierwszego doświadczenia oddzielenia. Zaczynamy oddychać samodzielnie – i choć tego nie pamiętamy, jest to nasz pierwszy krok ku niezależności.
Chwilę później pojawia się głód. I jeśli mieliśmy szczęście urodzić się w bezpiecznym, wspierającym otoczeniu, kładą nas na brzuchu matki, a my – kierowani instynktem – pełzniemy w stronę piersi. Wtedy zaczyna się coś, co można nazwać pierwszym rozdziałem historii miłości.
Miłość w tym wczesnym doświadczeniu nie ma jeszcze nic wspólnego z romantyzmem.
To więź, która daje życie i bezpieczeństwo. Dzięki niej dziecko uczy się, że świat odpowiada na jego potrzeby, że jest ktoś, kto reaguje na jego płacz, dotyk, obecność. Jeśli ta więź jest wystarczająco silna, w dziecku powstaje podstawowe przekonanie: świat jest miejscem, w którym można się czuć bezpiecznie.
Trzy podstawowe potrzeby
We wczesnym okresie dzieciństwa w relacji z rodzicami czy opiekunami kształtują się trzy zasadnicze potrzeby, które – jeśli nie zostaną w wystarczający sposób zaspokojone – będą potem kierować naszymi dorosłymi wyborami, wpływać na nasze więzi z ludźmi i sposób postrzegania świata.
1. Potrzeba bezpieczeństwa
To doświadczenie, że ktoś jest, że reaguje, że mogę oddychać spokojnie, bo jestem chroniony.
Jeśli w dzieciństwie brakowało tej pewności, dorosły człowiek szuka jej potem wszędzie – w relacjach, w pracy, w pieniądzach, w rzeczach.
2. Potrzeba przyjemności
Z początku wiąże się z dotykiem, ciepłem, kąpielą, jedzeniem, zmysłowym komfortem. W późniejszym okresie jest dostarczana za pomocą zabawek, pluszaków, przyjemnego otoczenia. Dziecko, które mogło doświadczać przyjemności bez lęku, w dorosłości potrafi się nią cieszyć. To, które musiało z niej rezygnować lub było zawstydzane, uczy się, że przyjemność to coś, co „nie wypada”. Wtedy jako dorosły albo odmawia sobie wszystkiego, albo przeciwnie – szuka przyjemności kompulsywnie, próbując nadrobić to, czego mu kiedyś zabrakło.
3. Potrzeba uznania i bycia ważnym
Pojawia się, gdy dziecko ma już świadomość „ja” – około czwartego roku życia. To czas, gdy maluch chce być zauważony, doceniony, podziwiany. Jeśli w tym okresie nie dostanie od rodziców wystarczającego potwierdzenia swojej wartości, przez całe życie będzie próbował zdobyć je od innych: przez osiągnięcia, wygląd, pochwały, lajki.
Te trzy potrzeby – bezpieczeństwa, przyjemności i uznania – są nie tylko naturalne, ale też niezbędne. Problem zaczyna się wtedy, gdy nie zostały wystarczająco zaspokojone w dzieciństwie. Wtedy zamieniają się w niedobory, które w dorosłości zaczynają rządzić naszym życiem. I to właśnie one – a nie miłość – często stoją za tym, jak wybieramy partnerów.
Jak dzieciństwo formatuje nas do zależności
Dziecko, które próbuje zdobyć więcej swobody, często słyszy ostrzeżenia: „Nie biegnij, bo się przewrócisz”, „Nie wychylaj się”, „Nie wspinaj tak wysoko”, „Nie rób tego, bo coś ci się stanie”. Te proste, codzienne komunikaty – często wypowiadane z troski – mają jeden wspólny przekaz: świat jest niebezpieczny, a ty sam sobie nie poradzisz. Z czasem w dziecku utrwala się przekonanie, że bezpieczeństwo można mieć tylko w relacji z kimś, kto będzie nad nim czuwał. I że samodzielność jest ryzykowna. Tak zaczyna się wewnętrzny mechanizm zależności – ten sam, który w dorosłości sprawia, że boimy się samotności, ryzyka i zmian. Jest on błędny, bo im bardziej nasze bezpieczeństwo umieszczamy w rękach innych ludzi (i instytucji), tym mniej bezpiecznie się czujemy.
Podobny mechanizm działa w obszarze przyjemności. Kiedy dziecko słyszy, że nie powinno „chcieć za dużo”, że lepiej „nie przesadzać z zachciankami”, że „inni mają gorzej” – uczy się, że radość to coś podejrzanego. Że trzeba się ograniczać, żeby zasłużyć na miłość. Dorosły, który dorastał w takim przekonaniu, będzie albo ciągle odmawiał sobie przyjemności, albo przeciwnie – będzie ich łapczywie szukał, próbując wypełnić dziecięce niedobory. To może doprowadzić do uzależnienia – im więcej przyjemności, tym więcej potrzeby przyjemności. Jeśli przyjemności zabraknie, odczuwamy niezadowolenie ze swojego życia.
Równie silnie kształtuje nas sposób, w jaki rodzice reagują na naszą potrzebę uznania. Każdy z nas chce czuć, że jest widziany, mieć poczucie, że inni dostrzegają w nim coś wartościowego, wyjątkowego, godnego podziwu. Z czasem jednak ta potrzeba może stać się pułapką – szczególnie wtedy, gdy całe nasze poczucie własnej wartości zaczyna zależeć od tego, co inni o nas myślą i mówią. Pragnienie uznania nigdy nie zostanie zaspokojone, jeśli jego źródłem będzie opinia otoczenia. Nie da się podobać wszystkim. Nie da się zadowolić każdego. A jeśli próbujemy, zaczynamy żyć w nieustannym napięciu – w lęku przed oceną, w potrzebie potwierdzania siebie cudzym zachwytem. Prawdziwe uzdrowienie tej potrzeby zaczyna się wtedy, gdy odnajdujemy wewnętrzne poczucie wartości, niezależne od cudzej opinii. Nie oznacza to, że mamy lekceważyć to, co inni o nas sądzą – ich uczucia i reakcje są częścią życia. Chodzi raczej o to, by nie uzależniać od nich własnej tożsamości. Bo gdy poczucie wartości zależy od świata zewnętrznego, stajemy się jego zakładnikami.
Trzy niedobory, które przenosimy w dorosłe życie
Większość z nas wchodzi w dorosłe życie z poczuciem tych trzech niedoborów: bezpieczeństwa, przyjemności i znaczenia/popularności. Z reguły któryś z nich dominuje w naszym życiu i decyduje o tym, na jakich zasadach i jakich partnerów wybieramy. Jeśli najważniejsze jest dla nas bezpieczeństwo, będziemy szukać ludzi, którzy wydają się silni, opiekuńczy, przewidywalni. Z czasem taki związek przestaje być relacją, a staje się transakcją: „Ja dam ci spokój i lojalność, a ty zapewnisz mi bezpieczeństwo.” To nie jest miłość – to umowa o wzajemne uśmierzanie lęku. Obietnica partnera o zapewnieniu bezpieczeństwa na zawsze, jest jednak bez pokrycia. Jeśli chcesz się czuć bezpiecznie, nie szukaj bezpieczeństwa w innych, tylko szukaj go w sobie. Buduj swoje kompetencje i możliwości, które dadzą ci poczucie bezpiecznego istnienia na tej planecie. Nie próbuj schować się w jakimś cywilizacyjnym inkubatorze czy w jakiejś relacji opiekuńczej, w której ciągle ktoś dba o twoje bezpieczeństwo, bo to się skończy bolesnym rozczarowaniem.
Jeśli w naszym życiu dominuje niedobór przyjemności, partner staje się źródłem doznań.
Chcemy, by było emocjonalnie, intensywnie. Ale przyjemność, gdy jest nadużywana, traci smak i w końcu dochodzi do sytuacji, że i taka transakcja (np. „Ty mi dostarczasz przyjemności, a ja ci dostarczam bezpieczeństwo”) nie uniesie ciężaru codziennego wspólnego życia. Bo żaden człowiek nie może na dłuższą metę zaspokoić tego, co jest wewnętrznym niedoborem drugiego.
Z kolei niedobór uznania i znaczenia sprawia, że szukamy kogoś, przy kim poczujemy się „lepsi”. Często są to osoby o wysokiej pozycji społecznej, abyśmy mogli również korzystać z ich popularności czy prestiżu społecznego. Partner ma sprawić, byśmy poczuli się kimś ważnym – być lustrem, w którym zobaczymy naszą wartość. Ale to lustro jest kruche: wystarczy, że partner przestanie nas podziwiać, a cały nasz obraz siebie się rozpada. Tak rodzi się uzależnienie emocjonalne – ciągłe pragnienie, by ktoś potwierdzał naszą wartość, zamiast czuć ją w sobie.
Jak znaleźć prawdziwą miłość
Jeśli rozczarujemy się poszukiwaniem nieustannego zaspokajania trzech niedoborów, mamy szansę wydostać się z tego błędnego koła i zacząć zmierzać do miłości we właściwym znaczeniu tego słowa. Jeśli mam zaspokojone/przepracowane potrzeby: bezpieczeństwa, przyjemności i popularności, to inaczej buduję związki z innymi ludźmi. Miłość zaczyna się tam, gdzie ja nie potrzebuję drugiego człowieka do tego, żeby kompensował moje deficyty i niedoskonałości, żeby podnosił mi samopoczucie. Kiedy potrafimy zapewnić sobie bezpieczeństwo, gdy umiemy czerpać przyjemność z życia i mamy poczucie własnej wartości niezależne od innych – dopiero wtedy możemy naprawdę kochać. Oczywiście to nie znaczy, że dopóki tego nie załatwimy z sobą, to w ogóle lepiej nie zbliżać się do innych ludzi. Tylko jeśli jesteśmy w relacji, w którą weszliśmy z powodów deficytowych, to pamiętajmy, że nasza droga w tym związku ma prowadzić do tego, żeby dojrzeć do powiedzenia partnerowi z pełną odpowiedzialnością: „Kocham cię, bo niczego od ciebie nie potrzebuję”. I tu dopiero zaczyna się prawdziwa miłosna przygoda. To relacja dwojga wolnych ludzi, którzy potrzebują siebie tylko do wymiany energii, a nie jej odbierania. Taka miłość daje przestrzeń, a nie ją zabiera. Nie opiera się na lęku przed utratą, ale na radości z czyjejś obecności. Nie ma w niej gry w udawanie, nie ma przymusu, nie ma zależności. To miłość, która daje wolność zamiast więzi, bo tylko wolni ludzie potrafią naprawdę się spotkać i świadomie tym spotkaniem cieszyć.
Kursy rozwoju osobistego
- zbuduj relację silniejszą niż algorytmy
- naucz się reagować na cyfrowe niebezpieczeństwa
- zbuduj i egzekwuj mądre granice online
- nauczysz się patrzeć na siebie z akceptacją
- odkryjesz, jak uwolnić się od krytycznych myśli i ocen
- poczujesz spokój, lekkość i pełną zgodę na to, kim jesteś
- pomożesz synowi pewnie wejść w dorosłość
- zbudujesz z synem relację opartą na zaufaniu, nie zależności
- nauczysz się ufać sobie – jako matce i jako kobiecie
- zrozumiesz wpływ relacji z ojcem na twoje życie
- poprawisz relacje z mężczyznami
- zrozumiesz schematy, które kształtują twoje wybory
- zrozumiesz strategie, które nieświadomie stosujesz
- uwolnisz się od ograniczającego wpływu matki
- zaczniesz budować zdrowe związki
- panuj nad reakcjami – swoimi i innych
- naucz się wychodzić z implozji
- zbuduj trwałą równowagę emocjonalną
- zbudujesz z córką relację opartą na zaufaniu i obecności
- nauczysz się być tatą, z którym córka chce dzielić swoje życie
- zbudujesz fundament poczucia wartości
- odzyskaj pewność siebie
- zacznij budować relacje oparte na szczerości
- pozbądź się strachu przed porażką
- zrozumiesz i oswoisz emocje
- rozpoznasz źródła swoich emocji
- poprawisz komunikację z najbliższymi
- podaruj dziecku supermoc uważności
- naucz go panowania nad myślami i emocjami
- przyjrzyj się relacjom swoich rodziców
- zrozum strategie zależności międzyludzkich
- zbuduj szczęśliwy związek
- rozpoznaj bolesne schematy z dzieciństwa
- zrozum i uwolnij tłumione od lat uczucia
- zrozum nieadekwatne reakcje w związkach
- zrozum i popraw relacje z matką/córką
- uwolnij się od przekonań na swój temat
- nie powielaj szkodliwych schematów
- naucz się medytować
- praktykuj według sprawdzonych wskazówek
- popraw uważność w życiu codziennym
- komunikacja z depresyjnym dzieckiem
- współczesne problemy młodzieży
- przywracanie poczucie bezpieczeństwa
- oddychanie w sytuacjach stresowych
- kontrola emocji
- kieruj oddechem z uważnością
- naucz się mitygować autostres
- dowiedz się, jak odreagowywać stres
- uwolnij się od napięcia, odzyskaj spokój
- głębokie samopoznanie
- rozwijanie i realizacja wizji własnego życia
- droga do wewnętrznej wolności
- przebudzenie miłości do siebie i innych
- odkrywanie swojej kobiecej siły
- prawdziwa mistyczna przemiana
- dowiedz się, jak znaleźć idealnego partnera
- otwórz sobie drogę do miłości
- przyjrzyj się sobie z nowej perspektywy
- zadbaj o swoje ciało
- odzyskaj energię
- dostrzeż swoje piękno
- spójrz w głąb siebie
- naucz się reagować na ataki paniki
- wycisz swój lęk
- wzmocnij odporność
- opanuj lęk
- naucz się regenerować
- budowanie relacji z dzieckiem
- trudne tematy
- wychowanie w pojedynkę
- komunikacja bez przemocy
- świadome macierzyństwo
- uważność i bliskość
- ukryty potencjał
- rozbudzenie zmysłów i intelektu
- świeże i twórcze spojrzenie
- działaj lepiej w stresujących sytuacjach
- zarządzaj energią życiową w stresie
- podnieś odporność ciała i umysłu na stres
- zacznij być obecny/a tu i teraz
- otwórz się na nowe doznania
- przejdź kompleksowy trening uważności