Rozmawialiśmy wcześniej o tym, dlaczego przy nieobecnym ojcu relacje syna z matką bywają zbyt silne i obciążające oraz jakie zjawiska stoją za opiniami o postępującym kryzysie męskości. W drugiej części rozmowy pochylimy się nad tym, jak matczyne wzorce wpływają na dorosłe związki synów, jak działa dziedziczenie ról i co mogą zrobić kobiety w relacjach z mężczyznami z trudnym dzieciństwem.
- Pomówmy o rodzinnych zależnościach. Wchodząc w relacje miłosne, partnerskie, chcąc nie chcąc wchodzimy w taki krąg zależności rodzinnych. Na co powinna zwrócić uwagę kobieta, jeżeli partner wychował się bez ojca albo jego matka ma dominującą osobowość?
Wojciech Eichelberger: Jeśli partner kobiety wychował się bez ojca, to można mieć nadzieję, że jego wyobrażenia i przekonania dotyczące partnerstwa oraz związku będą bardziej elastyczne i łatwiejsze do weryfikacji, gdyż znalazł inne niż ojciec, ale wartościowe wzorce. Jeśli zaś wychował się pod silnym wpływem ojca, który był niedojrzały jako ojciec, to może z tego wynikać dla jego partnerki więcej kłopotów.
Z drugiej strony brak ojca w życiu partnera często sprawia, że dorastał on pod nadmiernym wpływem matki i jest nadal w nią uwikłany. Jest to dla przyszłej partnerki trudna sytuacja, bo albo musi podjąć zdecydowaną walkę o to, żeby wyrwać swojego partnera z objęć jego matki, albo poddać się całkowicie dominacji teściowej.
- Co to jest wzorzec partnerstwa? I czy dziecko może go doświadczyć tylko w relacji mężczyzny i kobiety?
WE: Wzorca partnerstwa uczymy się patrząc na związki naszych rodziców. Nie ma się co łudzić co do tego, że wzorców dojrzałego partnerstwa wśród rodziców jest wiele. Raczej należą do rzadkości. Pary partnerskie czy małżeńskie, które spełniają kryteria dojrzałego, partnerskiego wzorca relacji w okresie ich aktywnego rodzicielstwa, to bardzo rzadkie wyjątki. Bo zbudowanie takiego związku wymaga wielu, wielu lat świadomej wewnętrznej pracy obu zaangażowanych stron, więc jeśli się takie przedsięwzięcie uda, to na ogół dopiero wtedy, gdy dzieci dorosną i opuszczą rodzinny dom.
W międzyczasie, gdy dzieci patrzą na nasze związki, to uczą się tego, na co nas rodziców wówczas stać. Nie oszukujmy się – niewiele dzieci dostaje od rodziców godną naśladowania lekcję w tym zakresie. Wynika to z faktu, że jako rodzice też dojrzewamy długo i boleśnie pracując nad tym, by nasze związki były partnerskimi opartymi na szczerej więzi, lojalności, zrozumieniu oraz szacunku dla wzajemnej autonomii. Dzieci na ogół dorastają patrząc na zmagania i docieranie się rodzicielskich związków, które niestety coraz rzadziej kończą się sukcesem, a coraz częściej rozstaniem. Często dzieci mogą zobaczyć swoich wystarczająco szczęśliwych rodziców dopiero wtedy, gdy obdarują ich wnukami.
Streszczając: Z przekazywaniem dzieciom przez rodziców pozytywnego wzorca dojrzałej, partnerskiej relacji mężczyzna-kobieta jest kiepsko, co przyczynia się do tego, że obecnie młodzi wchodzący w okres rodzicielski nie spieszą się do zakładania rodzin i posiadania dzieci, jednocześnie tworząc nowe modele relacji i związków. Dodatkowo sprzyja temu zjawisku trwająca obyczajowa i światopoglądowa transformacja ludzkiego świata. Sytuacja się ustabilizuje, gdy rozpowszechni się taki model związków rodzicielskich, który zasymiluje emancypacyjną przemianę kobiet i nowy wzorzec kobiecości, a z drugiej strony urealni pozycję mężczyzn i nowy wzorzec męskości. Potrzeba do tego jeszcze jednej, a może nawet dwóch generacji.
- A czy kiedyś było lepiej?
WE: Niekoniecznie lepiej, ale prościej. Bo role kobiety, żony, matki oraz role mężczyzny, męża i ojca były jasno zdefiniowane i opisane. Także sposób funkcjonowania kobiet i mężczyzn w związkach był zdefiniowany – niestety w sposób, który krzywdził kobiety, a zarazem przewracał w głowie mężczyznom. Teraz doświadczamy skutków tego długotrwałego zamieszania, bo mężczyźni ciągle mają przewrócone w głowie i nie chcą abdykować z tronu i dotychczasowego poziomu władzy, a kobiety odreagowują swoją odwieczną krzywdę. To musi niestety potrwać jeszcze jakiś czas.
- Ludzie rzadko są świadomi rodzinnych zależności i schematów, w które są uwikłani. Czy jeżeli mężczyzna został wychowany głównie albo wyłącznie przez matkę, to są jakieś aspekty życia, na które powinien szczególnie zwrócić uwagę? Pod jakim kątem powinien przyjrzeć się w swoim życiu?
WE: Z reguły jest tak, że nasza autorefleksja jest stymulowana przez cierpienie, którego doświadczamy w związkach, albo cierpienie zgłaszane przez ludzi, z którymi w nich jesteśmy – w tym dzieci. Rzadko się zdarza, żeby jakaś krytyczna autorefleksja pojawiała się w naszej świadomości sama z siebie nie powodowana przynajmniej jakąś dozą dyskomfortu. Tu można liczyć na życie i na jego okoliczności, które prędzej czy później zmuszą nas do krytycznego spojrzenia na siebie. Wyjątkiem są trwałe związki zbudowane na deficytach, gdzie słabość jednej osoby, podtrzymuje schematy drugiej. Wiele razy spotykałem ludzi czytających książki opisujące ich problemy albo oglądających filmy ilustrujące ich problemy w związkach, którzy nie byli w stanie dostrzec nawet częściowego podobieństwa.
- Czy mężczyźni często przenoszą nieuświadomiony żal do swoich matek na swoje partnerki?
WE: Bardzo często. Jeśli kompletnie wyidealizowali matkę, to wtedy partnerki będą obciążane projekcją cienia matki, czyli wszystkich jej negatywnych cech, które zostały wyparte przez nich ze świadomości. Wszystkie zapomniane bolesne i trudne aspekty ich relacji z matkami będą negatywnie wpływać na partnerstwo.
- Wracając do syna wychowanego przez dominującą matkę. Czy partnerka takiego mężczyzny może w jakiś sposób pomóc mu wyrwać się spod jej wpływu?
WE: Może i powinna, tylko że to nie jest proste – wymaga ogromnej odwagi i determinacji. Obserwowałem wiele takich procesów. To wymaga także współpracy ze strony tego partnera, który do tej pory nie przeżył tego, co się nazywa separacją od matki i ciągle jest podłączony do matki, jakby miał nieprzeciętą pępowinę.
- Na co powinna zwrócić uwagę kobieta, która widzi, że ma teściową narcystkę, czyli że jej partner jest synem narcystycznej matki? Czego może się spodziewać w takim związku?
WE: Narcystyczna mama często wychowuje narcystycznego syna. Jeśli oczywiście miała przemożny wpływ na jego wychowanie ze względu na brak ojca, który gdzieś się zapodział, albo też jeśli ojciec nie podjął tego wyzwania, jakim jest wychowywanie syna i oddał go matce.
Narcyzm jest kompensacją nieadekwatnie niskiego poczucia własnej wartości. Zaniżone poczucie własnej wartości jest kompensowane przez nadmiarową kreację i autokreację. Narcystyczna matka używa syna do podnoszenia własnego poczucia swojej niskiej wartości, kreując jego wizerunek zgodnie ze swoimi wyobrażeniami na temat wybitnego, doskonałego, nadzwyczajnego chłopca i mężczyzny, nie zważając przy tym na jego prawdziwe potrzeby, talenty, zainteresowania i aspiracje. W rezultacie syn nie ma okazji poznać siebie prawdziwego i nieuchronnie dziedziczy narcystyczną strategię rozpaczliwego tworzenia swojego pozornego „ja” i swojej pozornej społecznej reputacji, w lęku przed zdemaskowaniem – zwanym lękiem uzurpatora. Takiemu synowi porzucenie swojej wyimaginowanej tożsamości wydaje się równać unicestwieniu, więc zmiana strategii narcystycznej jest nawet w długotrwałej terapii bardzo trudna do przeprowadzenia.
- Jak nie zostać służącą lub opiekunką własnego męża czy partnera, jeśli wychował się u boku matki, która przyjmowała wobec niego właśnie takie rolę?
WE: To zależy od predyspozycji kobiety, która wybiera takiego partnera. Być może jest to jej wybór dokonany na zasadzie “wolę znane piekło od nieznanego nieba” i przez jakiś czas będzie na własne żądanie cierpieć w takim związku – a zarazem utrwalać niefortunną, iluzoryczną rolę i pozycję w związku swojego partnera. Jest mało prawdopodobne, że w tak skonstruowanym związku partner zechce się zmienić. Natomiast kobieta, może z czasem przekroczyć własne ograniczenia i w porę się z takiej sytuacji wycofać. Podobnie rzecz się ma w związkach przemocowych.
- Uważasz, że jeżeli ludzie są uwikłani w takie role, to że już należy ten związek opuścić?
WE: Czasami się zdarza, że jeśli partnerka w tym związku podejmie pracę nad sobą i poczuje, że absolutnie nie chce trwać dalej w roli służącej czy ofiary, to można liczyć na to, że jej partner też podejmie pracę nad sobą i zmieni swoją postawę w związku. Ale to rzadko się udaje. Chłopcy bezgranicznie rozpieszczeni przez matki, bardzo rzadko rezygnują z wygodnej roli kogoś, komu się wszystko należy.
- Ale wiesz, ludzie często obydwoje świetnie się czują w takich relacjach. Ona czuje, że dopieszcza, że dba, że jest świetną żoną, a on czuje się zaopiekowany, czuje, że ona go kocha. Wobec tego oczekuje takiego dowodu miłości, że będzie mieć ten przysłowiowy talerz zawsze podstawiony pod nos.
WE: Jeśli kobieta będzie się w takim związku dobrze czuła – to szczęść Boże. Ale ogromnym mankamentem tego typu związku, skonstruowanych na zasadzie „wiódł ślepy kulawego”, jest to, że ludzie się w nim nie rozwijają się i nie dojrzewają. Są wzajemnie w siebie uwikłani i mogą żyć w nim długo, lecz w istocie nieszczęśliwie – z poczuciem zniewolenia, uwikłania i stagnacji.
- Co byś powiedział synom matek niestabilnych emocjonalnie, którzy wchodzą w lękowe związki z kobietami i ciągle szukają poczucia bezpieczeństwa, a jednocześnie wciąż boją się odrzucenia, są podejrzliwi, zazdrośni, a kiedy przychodzi kryzys, to uciekają z tego związku, szukając kolejnej bezpiecznej przystani?
WE: Sposobem, z którym nie należy zwlekać, jest jakaś forma psychoterapii. Bo taki syn musi przekroczyć kompleks nie bycia kochanym, niewiary w to, że może być kochany i że kobieta, z którą się związał, będzie się lojalnie i stabilnie wobec niego zachowywać. W przeciwnym razie będzie żył w nieustannym zagrożeniu porzuceniem, co sprawia, że się nadmiernie asekuruje, nie angażuje się w związek i doświadcza często napadów chorobliwej zazdrości.
Zgodnie z zasadą samosprawdzającej się przepowiedni, taki związek skazany jest na rozstanie. Bo on będzie sobie organizował w trakcie trwania aktualnego związku tak zwaną ławkę rezerwowych, co będzie dodatkowo negatywnie wpływało na jego zaangażowanie w aktualny związek. Uratowanie takiego związku z reguły wymaga psychoterapii.
- Jaki pierwszy krok powinni zrobić mężczyźni, którzy podejrzewają, że ich dzieciństwo – brak ojca, wycofanie się ojca albo zbyt silna więź z matką – wpływa na ich związki i jakość ich dorosłego życia?
WE: Pierwszym krokiem jest zatrzymanie się i zobaczenie prawdy o sobie. Bez usprawiedliwień i bez obwiniania kogokolwiek. Wielu mężczyzn latami ucieka przed tym momentem, bo boi się, że jeśli wreszcie spojrzy na swoje dzieciństwo, to runie ich misternie zbudowana konstrukcja ‘radzenia sobie’. A przecież dopiero wtedy, kiedy odważymy się zobaczyć, co naprawdę boli, zaczyna się proces dojrzewania.
Gorąco polecam kursy online: „Wychowany przez matkę”, „Świadoma matka – wolny syn” oraz „Być mężczyzną”, które pomogą przyjrzeć się swoim schematom z dzieciństwa, odbudować poczucie wartości, sprawczość i zdolność do bliskości.
- zbuduj relację silniejszą niż algorytmy
- naucz się reagować na cyfrowe niebezpieczeństwa
- zbuduj i egzekwuj mądre granice online
- nauczysz się patrzeć na siebie z akceptacją
- odkryjesz, jak uwolnić się od krytycznych myśli i ocen
- poczujesz spokój, lekkość i pełną zgodę na to, kim jesteś
- pomożesz synowi pewnie wejść w dorosłość
- zbudujesz z synem relację opartą na zaufaniu, nie zależności
- nauczysz się ufać sobie – jako matce i jako kobiecie
- zrozumiesz wpływ relacji z ojcem na twoje życie
- poprawisz relacje z mężczyznami
- zrozumiesz schematy, które kształtują twoje wybory
- zrozumiesz strategie, które nieświadomie stosujesz
- uwolnisz się od ograniczającego wpływu matki
- zaczniesz budować zdrowe związki
- panuj nad reakcjami – swoimi i innych
- naucz się wychodzić z implozji
- zbuduj trwałą równowagę emocjonalną
- zbudujesz z córką relację opartą na zaufaniu i obecności
- nauczysz się być tatą, z którym córka chce dzielić swoje życie
- zbudujesz fundament poczucia wartości
- odzyskaj pewność siebie
- zacznij budować relacje oparte na szczerości
- pozbądź się strachu przed porażką
- zrozumiesz i oswoisz emocje
- rozpoznasz źródła swoich emocji
- poprawisz komunikację z najbliższymi
- podaruj dziecku supermoc uważności
- naucz go panowania nad myślami i emocjami
- przyjrzyj się relacjom swoich rodziców
- zrozum strategie zależności międzyludzkich
- zbuduj szczęśliwy związek
- rozpoznaj bolesne schematy z dzieciństwa
- zrozum i uwolnij tłumione od lat uczucia
- zrozum nieadekwatne reakcje w związkach
- zrozum i popraw relacje z matką/córką
- uwolnij się od przekonań na swój temat
- nie powielaj szkodliwych schematów
- naucz się medytować
- praktykuj według sprawdzonych wskazówek
- popraw uważność w życiu codziennym
- komunikacja z depresyjnym dzieckiem
- współczesne problemy młodzieży
- przywracanie poczucie bezpieczeństwa
- oddychanie w sytuacjach stresowych
- kontrola emocji
- kieruj oddechem z uważnością
- naucz się mitygować autostres
- dowiedz się, jak odreagowywać stres
- uwolnij się od napięcia, odzyskaj spokój
- głębokie samopoznanie
- rozwijanie i realizacja wizji własnego życia
- droga do wewnętrznej wolności
- przebudzenie miłości do siebie i innych
- odkrywanie swojej kobiecej siły
- prawdziwa mistyczna przemiana
- dowiedz się, jak znaleźć idealnego partnera
- otwórz sobie drogę do miłości
- przyjrzyj się sobie z nowej perspektywy
- zadbaj o swoje ciało
- odzyskaj energię
- dostrzeż swoje piękno
- spójrz w głąb siebie
- naucz się reagować na ataki paniki
- wycisz swój lęk
- wzmocnij odporność
- opanuj lęk
- naucz się regenerować
- budowanie relacji z dzieckiem
- trudne tematy
- wychowanie w pojedynkę
- komunikacja bez przemocy
- świadome macierzyństwo
- uważność i bliskość
- ukryty potencjał
- rozbudzenie zmysłów i intelektu
- świeże i twórcze spojrzenie
- działaj lepiej w stresujących sytuacjach
- zarządzaj energią życiową w stresie
- podnieś odporność ciała i umysłu na stres
- zacznij być obecny/a tu i teraz
- otwórz się na nowe doznania
- przejdź kompleksowy trening uważności